Rada zbiera się dzisiaj. Kierowana przez Jacka Piotrowskiego spółka żąda zwołania NWZA Techmeksu, powołując się na art. 399 k.s.h. par. 2, który mówi, że nadzorcy mogą zwołać walne, jeżeli uznają to za wskazane.
Karen jest wierzycielem Techmeksu. Ma również niewielki pakiet jego akcji. Chce zmian w składzie rady nadzorczej bielskiej firmy. Obecnie zasiada w niej pięć osób, w tym żona i zięć prezesa Jacka Studenckiego. Karen domaga się także zmian w statucie spółki. Obecnie o powołaniu lub odwołaniu członków zarządu (w tym prezesa) decyduje walne zgromadzenie akcjonariuszy. Statut zawiera ponadto zapisy, które uprzywilejowują prezesa Studenckiego.
– Chcemy żeby, tak jak w innych firmach, o składzie zarządu decydowała rada nadzorcza, a nie udziałowcy – mówi Piotrowski. Liczy, że dzięki nowym osobom w kierownictwie Techmex zacznie prowadzić bardziej przejrzystą politykę informacyjną w stosunku do wierzycieli i akcjonariuszy.
Piotrowski wyraził gotowość uczestnictwa (w imieniu swoim i Komputronika) w spotkaniu wierzycieli, które 13 listopada organizuje Techmex. O zamiarze zwołania przez tę firmę takiego spotkania „Parkiet” pisał wczoraj. – Od dawna postulowaliśmy, żeby wspólnie porozmawiać o ratowaniu firmy. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że zarząd zdecydował się na taki krok – mówi.
Piotrowski uważa, że bielski sąd, który 19 listopada będzie zajmował się sprawą Techmeksu, powinien ogłosić upadłość z możliwością zawarcia układu. Trzech wierzycieli (m.in. Bank DnB Nord Polska i Tech Data Polska) żąda jednak upadłości likwidacyjnej. Zarząd Techmeksu złożył wniosek o upadłość układową. Chce redukcji zadłużenia i spłaty reszty w ratach. Szczegóły propozycji pozostają tajemnicą.