Akcje Hyperiona traciły w poniedziałek na wartości kolejną sesję z rzędu (o 3,5 proc. do 5,73 zł). Tak reagowano na informacje, że MNI (ma blisko 33 proc. akcji i większość w radzie i zarządzie Hyperiona) znalazło sposób na połączenie tej grupy ze swoim telekomunikacyjnym biznesem. Spółka zależna MNI – MNI?Telecom – od 1 kwietnia przejmie kilkanaście spółek zależnych Hyperiona.
[srodtytul]
Najpierw „szok” [/srodtytul]
Decyzja ta świadczy o braku porozumienia właścicieli co do sposobu, w jaki MNI mogłoby zwiększyć udział w Hyperionie do 66 proc. Brak jednomyślności potwierdza też reakcja mniejszościowych akcjonariuszy. – Wszyscy, tzn. zarówno założyciele, jak i inni mniejszościowi akcjonariusze Hyperiona, jesteśmy zaszokowani transakcją, jaką przeprowadził zarząd spółki. Według nas, jest to jawne i bezczelne działanie ludzi związanych z panem Piechockim (Andrzej Piechocki, główny akcjonariusz MNI – red.) mające na celu wyprowadzenie majątku ze spółki giełdowej – napisał Roman Kozieł, akcjonariusz i członek rady Hyperiona.
Tak odpowiedział na pytania o umowy zawarte przez zarząd Hyperiona, któremu przewodzi Marek Południkiewicz, menedżer związany z grupą MNI.