Koniński Firekom powstał w 2007 r. Początkowo zajmował się tworzeniem animacji 3D. Produkcja gier była działalnością poboczną – przyznaje Violetta Kraczyk, prezes spółki.

Pierwszym poważnym projektem z obszaru gier było „Global Soccer". Prezentuje gatunek MMO (massively multiplayer on-line) co oznacza, że gracz może wybrać i rozwijać swojego bohatera i rywalizować z innymi graczami przez internet. Według raportu NewZoo w Europie dochód z gier tego gatunku stanowi 53 proc. ogólnych dochodów z gier. Aplikacja na razie jest dostępna w tzw. wersji open beta, bezpłatnie w kilkunastu wersjach językowych. Docelowo gracz będzie mógł dokupować wyposażenie i dodatkowe akcesoria. Producent chce też zarabiać na reklamach zamieszczanych w grze. Na razie na stronie internetowej gry jest zarejestrowanych (rejestracje ruszyły w grudniu ub.r.) ponad 3,5 tys. użytkowników. Ich liczba ma lawinowo rosnąć i na koniec 2015 r. sięgnąć 420-450 tysięcy. – To próg, od którego można mówić, że gra MMO odniosła światowy sukces – twierdzi Krawczyk. Jej zdaniem głównym konkurentem „Global Soccer" jest „Football Superstars", w którego gra 1,3 mln fanów (tytuł jest już na rynku od kilku lat).

Firekom pracuje też nad „Dirty Badge" ale, jak przyznaje prezes, tytuł nie jest priorytetowy. Jego wydanie planowane jest za dwa lata. Kolejny tytuł w portfolio to „Space wonders", który ma grą z gatunku science fiction. Jej premiera planowana jest za 17 miesięcy.  Firekom planuje też wydawanie gier na urządzenia mobilne. Podpisała już umowę dystrybucyjną z Google Android. – Mamy ograniczone zasoby kadrowe dlatego chcemy skupić się na kilku najlepszych tytułach – oświadcza prezes.

Technologiczna spółka planuje z podwyższenia kapitału chce pozyskać 1 mln zł. Obecnie 80 proc. akcji ma Tomore Investments Limited, która należy do prezes spółki. Reszta należy do Mariusza Bibera, założyciela spółki. Przedstawiciele Firekom nie zdradzają jaką część podwyższonego kapitału będą stanowiły nowe akcje. Do tej pory „Global Soccer" pochłonął 500 tys. zł. Pieniądze od inwestorów spółka chce wydać na dalszy rozwój tytułu i przede wszystkim jego marketing. - Chcemy też dokupić trochę sprzętu IT i oprogramowania, w tym nowy silnik do gry - oznajmia prezes.

Obecnie kapitał zakładowy spółki wynosi 1 mln zł. Dzieli się na 10 mln akcji. Firma na razie nie jest rentowna. Bieżący rok zakończy pod kreską. W 2013 r. Firekom chce już jednak zakończyć na plusie. Jego wysokość nie jest znana. – Pieniądze, które pozyskamy z rynku, powinny nam wystarczyć do momentu, gdy firma zacznie zarabiać na siebie. Dlatego nie planujemy kolejnych podwyższeń kapitału – podsumowuje.