Betacom wypracował w roku obrotowym 2011/2012 (zakończył się 31 marca) 81,3 mln zł przychodów czyli 14 proc. mniej niż rok wcześniej. Spadek obrotów to konsekwencja zmian w strategii spółki, które rezygnuje z niskomarżowych kontraktów na dostawy sprzętu a skupia się na oferowaniu własnych produktów i usług. W konsekwencji przychody ze sprzedaży towarów i materiałów w poprzednim roku skurczyły się o 28 proc. do 38,1 mln zł. Sprzedaż usług wzrosła natomiast o 3 proc. do 43,2 mln zł.
Pozytywne zmiany w strukturze sprzedaży zaprocentowały wyższym zyskami. Zarobek z działalności operacyjnej w poprzednim roku obrotowym wyniósł 2,4 mln zł. Rok wcześniej Betacom w tej pozycji miał 3,1 mln zł straty netto. Zysk netto sięgnął 1,62 mln zł wobec 2,77 mln zł straty przed rokiem. Warto w tym miejscu zauważyć, że zarobek netto po trzech miesiącach roku obrotowego był znacznie wyższy. Przekraczał 2 mln zł. Mirosław Załęski, prezes spółki zapowiadał wówczas, że liczy, że również ostatni kwartał roku obrotowego spółka zakończy na plusie. Pogorszenie wyników w pierwszych trzech miesiącach roku obrotowego to, jak można przeczytać w komentarzu do raportu rocznego, konsekwencja spowolnienia gospodarczego, które przełożyło się na spadek zainteresowania klientów inwestycjami technologicznymi.
Betacom, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezesa, chce podzielić się zyskami za rok obrotowy 2011/2012 z akcjonariuszami. Zarząd będzie rekomendował przeznaczenie aż 1,21 mln zł na dywidendę. Pozostała część zysku zostanie przeznaczona na pokrycie strat z lat ubiegłych. Dywidenda w kształcie proponowanym przez władze spółki (są równocześnie jej wiodącymi udziałowcami) może wynieść po 0,6 zł na akcję. Na GPW we wtorek rano za walory informatycznej spółki płacono po 5,7 zł. To oznacza, że stopa dywidendy może lekko przekroczyć 10 proc.