Analitycy przede wszystkim zwrócili uwagę na spory spadek przychodów TVN z reklamy telewizyjnej. W IV kwartale obniżyły się aż o 11 proc., podczas gdy cały rynek reklamy telewizyjnej spadł o 8 proc.
– Wyniki TVN za IV kwartał na pierwszy rzut oka wydają się słabe. Przychody grupy rok do roku obniżyły się o 13 proc., nieco tylko poniżej naszych oczekiwań. Znacznie niższy był natomiast wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) – wyniósł 138,5 mln zł przy naszej prognozie na poziomie 175 mln zł. Tak znacząca różnica w dużej mierze była efektem jednorazowych odpisów na 35 mln zł, nieuwzględnionych w prognozie. Zysk netto w wysokości 470 mln zł pozostawał pod wpływem kolejnych wysokich czynników jednorazowych – komentuje Hanna Kędziora z działu analiz Domu Maklerskiego Trigon.
Przychody TVN w IV kwartale spadły o 13 proc., do 456,7 mln zł. Wynik operacyjny obniżył się o 39 proc., do 109,7 mln zł, a EBITDA była niższa o 29,4 proc. i sięgała 138,5 mln zł. TVN po sfinalizowaniu transakcji z Grupą Canal+ i Ringier Axel Springer nie podał już wyników Onetu i platformy „n".
Reklama telewizyjna ciągle w dół
Dla rynku ważniejsze od wyników – obciążonych w IV kwartale takimi jednorazowymi wydarzeniami, jak sprzedaż Onetu szwajcarskiej grupie mediowej Ringier Axel Springer i finalizacja umowy zawartej z francuską Grupą Canal+ skutkującą połączeniem platform n i Cyfra+ w nC+ – a nawet od nieoczekiwanej dla analityków utraty wartości zakupowego kanału Mango Media, były prognozy spółki dla rynku reklamowego.
Te natomiast zakładają, że w tym roku rynek reklamy telewizyjnej jeszcze się nie odbije. – Sądzę, że w 2013 roku nadal słabe otoczenie rynkowe i ograniczone możliwość przewidywania zmian doprowadzą do spadku rynku reklamy telewizyjnej na średnim jednocyfrowym poziomie – zapowiedział Markus Tellenbach, prezes TVN. Jak dodał, druga połowa roku może wypaść w reklamie lepiej niż pierwsza, choć marzec nie był już w telewizji tak optymistyczny, jak styczeń i luty, gdy udało się całkowicie wyprzedać czas reklamowy. – Jest lepiej niż w IV kwartale zeszłego roku, ale wśród reklamodawców wciąż panują słabe nastroje, na co wpływa sytuacja makroekonomiczna – mówił Tellenbach.