Blisko 3,4 proc., do 5,48 zł, drożały w piątek przejściowo akcje Komputronika w reakcji na informacje o wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd, na wniosek poznańskiej spółki, zajmował się sprawą uchwał podjętych na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Clean & Carbon Energy.
Najbardziej kontrowersyjną uchwałą, którą wówczas przeforsowały podmioty powiązane z małżeństwem Paszyńskich (kontroluje C&C Energy) była zmiana statutu spółki powodująca, że wszelkie spory jej dotyczące rozstrzygał będzie Cywilny Sąd Arbitrażowy Eurolegis. Komputronik kwestionował ten zapis zwracając uwagę, że w umowie inwestycyjnej z połowy 2010 r. jasno wskazano, że wszelkie spory związane z umową inwestycyjną, na podstawie której Paszyński przejęli od Komputronika kontrolę nad C&C Energu (d. Karen) ma rozstrzygać Sąd Aritrażowy przy KIG). Zgodę na zmianę musiały wyrazić obie strony umowy inwestycyjnej. Eurolegis w kolejnych miesiącach wydawał m.in. korzystny dla C&C Energy wyrok zasądzający od Komputronika dużą karę pieniężną (na prawie 32 mln zł).
Komputronik oprócz zaskarżenia wyroków Eurolegis do sądu (ich realizacja została wstrzymana przez Sąd Okręgowy w Poznaniu) równolegle zaskarżył też do sądu uchwały, które zapadły na walnym zgromadzeniu C&C Energy w maju 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie podzielił te wątpliwości i unieważnił szereg z nich, w tym dotyczącą zmiany statutu i wyboru Eurolegis. Według Komputronika oznacza to, że wszystkie decyzje tego organu dotyczące poznańskiej spółki tracą swoją ważność „ nawet bez merytorycznej oceny, iż naruszają one szereg innych przepisów" – pisze giełdowa firma.
Pretekstem do wydania takiego wyroku miał być fakt, że uchwały na walnym podejmowane były z naruszeniem prawa. Według Sąd Okręgowy w Warszawie, podmioty obecne na spotkaniu: Amentum Holdings, Texass Ranch Company Wizja PS sp. z o.o. ska oraz Geo Resources (powiązane z Paszyńskimi) działały wspólnie i w porozumieniu. Wcześniej jednak nie wywiązały się z ciążącego na nich obowiązku ogłoszenia wezwania na wszystkie akcje C&C Energy (termin minął 3 lutego 2011 r.). Tym samym podmioty zostały, zgodnie z art. 89 ustawy o ofercie publicznej, pozbawione prawa do wykonywania głosów na walnym zgromadzeniu.
Kwestia legalności decyzji, które zapadły na walnym C&C Energy w maju 2011 r. była podnoszona nie po raz pierwszy. Bogdan Zalewski, jednego z mniejszościowych akcjonariuszy C&C Energy jeszcze przed spotkaniem zwrócił się do sądu z prośbą o wyjaśnienie, czy firmy Paszyńskich (większościowi udziałowcy C&C Energy) mogą wykonywać prawa głosu z posiadanych papierów. Z orzeczenia wydanego wówczas przez Sąd Okręgowy w Warszawie wynikało, że wspomniane podmioty straciły taką możliwość.