Nie widzimy spadku zainteresowania aplikacjami – mówi Maciej Horeczy, wiceprezes Procadu.

W I kwartale Procad, na poziomie grupy, miał 13,22 mln zł przychodów (12,38 mln zł rok wcześniej) i 0,47 mln zł zysku netto (0,33 mln zł). Firma nie prezentowała jeszcze raportu półrocznego, ale według Horeczego II kwartał dla Procadu był całkiem przyzwoity. – Nie przejedliśmy zysków wypracowanych w pierwszych trzech miesiącach – stwierdza. Nie zdradza żadnych liczb.

Przedstawiciel giełdowej spółki nie chce spekulować, jakimi wynikami zakończy się cały bieżący rok. – Przyjęliśmy ostrożne założenia. Liczymy jednak, że tradycyjnie po wakacjach sprzedaż mocno ruszy. Nie mamy sygnałów, żeby w tym roku miało być inaczej – twierdzi. Przyznaje, że budżet przygotowany przez zarząd na 2013 r. zakłada poprawę wyników w porównaniu z 2012 r. zarówno na poziomie jednostkowym, jak i skonsolidowanym.

Horeczy deklaruje, że Procad zamierza kontynuować przyjętą przed laty politykę dzielenia się zyskami z właścicielami (głównymi są menedżerowie) i wypłacić dywidendę z zysku za 2013 r. Na dywidendę trafia cały jednostkowy zarobek. Z wyniku za 2012 r. dywidenda wyniosła po 0,07 zł na akcję. Na GPW papiery kosztowały w środę po 1,15–1,16 zł. – Rozważamy co prawda różne inwestycje, w tym przejęcia, ale prace są na bardzo wstępnym etapie. Ponadto nasze dotychczasowe doświadczenia z akwizycjami nie są zbyt pozytywne, co nakazuje nam dużą ostrożność. Nie uchylamy się jednak od okazji rynkowych. Wiele wskazuje jednak na to, że również z zysku za bieżący rok akcjonariusze mogą otrzymać cały zysk – podsumowuje wiceprezes.