Zgodnie z zapowiedziami informatyczna grupa SMT przystąpiła do wyprzedaży swoich aktywów. Jako pierwsze pod młotek poszły SMT Software Services i Nilaya. Opublikowany przed czwartkową sesją komunikat o ich sprzedaży wywołał mocną reakcję rynku. W trakcie sesji za akcje SMT płacono nawet 19,99 zł, o 21 proc. więcej niż na zamknięciu handlu dzień wcześniej.
Zostaje tylko Albatros
Łączna cena sprzedaży spółek zależnych wyniesie 169 mln zł, przy czym 18 mln zł to bezgotówkowe rozliczenia międzygrupowe. To oznacza, że do SMT trafi bezpośrednio 151 mln zł. Kupującym jest Creston Investments, podmiot powiązany z funduszem Enterprise Investors. Zamknięcie transakcji planowane jest najpóźniej do 30 listopada 2015 r. i uzależnione od ziszczenia się warunków zawieszających zawarcie umowy, w tym m.in. uzyskania zgody UOKiK.
Jak poinformował prezes SMT Konrad Pankiewicz, uzyskane ze sprzedaży 151 mln zł zostaną przeznaczone na rozwój. Grupa zamierza skoncentrować się na rozwoju biznesu iAlbatrosa, platformy świadczącej usługi business travel – rezerwacji hotelowych. W tym roku SMT prognozuje podwojenie przychodów iAlbatrosa do 120 mln zł. – Zgodnie ze strategią ogłoszoną w pierwszej połowie roku koncentrujemy się na globalnym rozwoju spółki iAlbatros, działającej w obszarze usług turystycznych dla biznesu. Krok po kroku realizujemy nasz cel. Do końca roku chcemy wyjść z naszych pozostałych inwestycji. Sprzedaż SMT Software Services otwiera ten proces – wyjaśnił szef SMT.
Skorzystają akcjonariusze
Prezes SMT zasygnalizował, że spółka po raz pierwszy może się podzielić zyskiem z akcjonariuszami, nie zdradzając jednak, w jakiej formie miałoby to nastąpić.
– W wyniku tej transakcji spółka straci oczywiście podmiot, który jest najbardziej zyskowny z całej grupy i generował regularnie solidne przepływy gotówkowe. Jednocześnie wpływy z transakcji umożliwią SMT dalszy dynamiczny rozwój iAlbatrosa, na którym zarząd chce się skupić w przyszłości, ponieważ jest on najbardziej skalowalnym biznesem na rynkach międzynarodowych – uważa Adrian Kowollik z niezależnej firmy analitycznej East Value Research. – Jest bardzo prawdopodobne, że spółka będzie chciała oddać mniejszą część wpływów z transakcji akcjonariuszom poprzez wypłatę dywidendy lub skup akcji własnych – dodaje.