Od początku roku notowany na GPW Asbis potaniał o 13 proc. – Rozumiemy, że przy stratach, jakie zanotowaliśmy w poprzednich kwartałach, cena naszych akcji mogła spaść, jednak uważamy, że spadek ten był przesadny – mówi Constantinos Tziamalis, dyrektor ds. relacji inwestorskich i kredytu Asbisu. Jego zdaniem aktualna cena akcji jest nieadekwatna do wartości firmy. – Szczególnie w czasie, gdy uporaliśmy się z największymi problemami i oczekujemy wkrótce powrotu do rentowności – dodaje.
Żeby pomóc notowaniom, spółka zamierza przeprowadzić skup akcji. Będzie o nim decydować NWZA zwołane na 30 września. Asbis już od dłuższego czasu przymierzał się do buy backu, ale mocny spadek kursu sprawił, że proponowane widełki cenowe stały się nierealne. – Dlatego zdecydowaliśmy się obniżyć dolną granicę ceny, tak abyśmy mogli zacząć zakupy akcji natychmiast po tym, gdy uzyskamy autoryzację walnego zgromadzenia – dodaje Tziamalis. Z projektów uchwał wynika, że teraz minimalna cena nabycia akcji to 0,5 zł, a maksymalna 6 zł. W piątek kurs wynosił 0,87 zł.
Rentowność ma pójść w górę
W I półroczu 2015 r. Asbis wypracował 527 mln USD skonsolidowanych przychodów wobec 703,9 mln USD rok wcześniej. Zanotował 19,3 mln USD straty netto wobec 4,8 mln USD w I połowie 2014 r. Spółka sygnalizuje, że III kwartał zapowiada się już nieźle. – Obserwujemy znaczną poprawę w porównaniu z pierwszymi dwoma kwartałami. Nasza sprzedaż zaczęła rosnąć – mówi Tziamalis. Można się spodziewać, że wyniki za III kwartał będą znacznie lepsze od tych za II kwartał. – Są duże szanse, że w III kwartale zanotujemy dodatni wynik operacyjny – dodaje Tziamalis. Z kolei IV kwartał tradycyjnie w tej branży jest najlepszym okresem. Jest jednak mało realne, aby w całym 2015 grupie udało się wyjść na plus.
Spółka podkreśla, że uzdrowiła już swój biznes na wszystkich rynkach. – Zaczęliśmy notować dodatnie wyniki w krajach takich jak Ukraina, pomimo niskich przychodów tam osiąganych. Widzimy też pewne pozytywne oznaki w Rosji, jednak sytuacja tam jest w dużym stopniu związana ze spadającymi cenami ropy – przyznaje Tziamalis. Grupie udało się rozwiązać problem nadmiernej ilości zapasów. Zostały sprzedane w I i II kwartale. Jednocześnie spółka mocno ścięła koszty sprzedaży i ogólnego zarządu.
Zmiany w portfelu
Asbis działa m.in. w Europie Środkowo-Wschodniej oraz w krajach byłego ZSRR. – Radzimy sobie bardzo dobrze na rynkach takich jak Słowacja czy Kazachstan, rosną również rynki takie jak Rosja, Czechy i Ukraina – wskazuje Tziamalis. Natomiast zmiany, jakie spółka wprowadza w Polsce oraz Europie Zachodniej, są związane m.in. z modyfikacją portfela. – Chcemy do niego dodać więcej produktów, jako że nasza sprzedaż na tym dużym rynku była zdominowana przez marki własne – mówi reprezentant Asbisu.