Umowa dotyczy wydania, dystrybucji oraz marketingu „Layers of Fear". – Negocjacje dotyczące tej umowy prowadziliśmy z UTA od dłuższego czasu. Dzięki bardzo dobremu odbiorowi gry przez rynek, mieliśmy na stole kilka propozycji. Priorytetem dla nas przy rozpatrywaniu ofert było zagwarantowanie spółce jak największych wpływów z gry, przy jednoczesnym zachowaniu wszelkich praw do marki – mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Team.

W opinii spółki, warunki umowy są korzystniejsze niż większość tego typu transakcji zawieranych na rynku. Przede wszystkim umowa gwarantuje, że wszelkie prawa dotyczące marki „Layers of Fear" pozostają w rękach spółki. Tożsamość wydawcy, jak i data premiery gry, zostaną ujawnione w pierwszej połowie stycznia, równocześnie ze startem ogólnoświatowej kampanii promocyjnej gry. – Nie podajemy jeszcze dokładnej daty premiery, bo trwają finalne ustalenia z tzw. format holderami. Możemy natomiast powiedzieć, że gra z pewnością będzie miała premierę do marca przyszłego roku. Wszystko jest już dopięte, a teraz skupiamy się wraz z naszym partnerem na jak najlepszym marketingu gry. W naszej ocenie wybrany przez nas wydawca gwarantuje nam zwielokrotnienie potencjału sprzedażowego „Layers of Fear". Przyszły rok zapowiada się więc dla nas znakomicie – zaznacza prezes Babieno.

Bloober Team SA to niezależny producent gier wideo. Firma powstała w 2008 r.  Specjalizuje się w tworzeniu gier z gatunku thriller/horror skierowanych do odbiorcy dorosłego. Jest autoryzowanym developerem na wszystkie liczące się platformy, takie jak: Playstation 4, Xbox 1, WiiU, iOS, Android czy Oculus Rift. Obecnie Bloober Team pracuje nad innymi własnymi tytułami: „Scopophobia" i „Medium".

Krakowska firma notowana jest na NewConnect. O godz. 10 na poniedziałkowej sesji papiery producenta gier drożały o 1 proc. Za akcje płacono 28,59 zł, czyli o 58 proc. więcej niż na początku roku.