To efekt publikacji przez nią świetnych wyników finansowych. Przychody w 2016 r. sięgnęły ponad 89 mln zł, co oznacza wzrost w porównaniu z 2015 r. o blisko 31 proc. Zysk netto wyniósł 7,6 mln zł i był wyższy o 16 proc. – Nasze wyniki napędza eksport, który rośnie dwu-, trzykrotnie szybciej niż sprzedaż krajowa – szacuje Łukasz Juśkiewicz, dyrektor finansowy Ailleronu. – Jesteśmy szczególnie dumni z rozwoju LiveBanku – twierdzi prezes Rafał Styczeń. Produkt w 2016 r. przyniósł zysk netto siedmiokrotnie większy niż w 2015 r. przy przychodach wyższych ponaddwukrotnie. Pozwala on tworzyć bankom samoobsługowe oddziały i w ostatnim czasie wyraźnie zyskuje popularność, szczególnie za granicą, głównie w Azji. Styczeń tłumaczy, że tamtejsi kontrahenci szybciej podejmują decyzje oraz są bardziej od europejskich otwarci na nowe technologie. – Lubimy współpracować z takimi klientami, bo czas realizacji kontraktu jest szybki – ocenia Styczeń.
Wśród kontrahentów firmy znajdują się m.in. Standard Chartered, Piraeus Bank, Commerzbank i PKO Bank Polski. – Jesteśmy jedną z nielicznych polskich spółek, którym udaje się podjąć współpracę z pierwszoligowymi bankami na świecie – twierdzi Styczeń. Prezes szacuje, że w 2017 r. LiveBank będzie obecny w 28 krajach i obsłuży łącznie 100 mln klientów. Zdaniem Stycznia w ciągu najbliższych 2,5 roku przychody spółki się podwoją.
Firma zaczyna otwierać biura za granicą, pierwsze powstanie w Singapurze. – Rozwijamy też nowe produkty, m.in. ofertę chatu między bankiem a klientem opartego na sztucznej inteligencji – twierdzi Styczeń. Nowe produkty mają być wdrażane w miejscach, gdzie działa już LiveBank.
– Zarząd rozważa wypłatę dywidendy, ale rekomendacja jeszcze nie zapadła – podsumowuje Juśkiewicz.