Nawet o 5 proc. drożały w piątek akcje 11 bit studios po tym, jak spółka podała termin premiery gry „Frostpunk". Pojawi się ona na rynku 24 kwietnia, a więc później, niż zapowiadano. Według pierwotnych planów miała ukazać się jeszcze w 2017 r., a potem termin przesunięto na I kwartał 2018 r. i jeszcze kilka dni temu spółka go potwierdzała.

Prezes Grzegorz Miechowski wyjaśniał w piątek, że dodatkowy czas jest firmie potrzebny na ostateczne szlify i stworzenie gry, która – według zarządu – jest najlepszym tytułem w historii 11 bit studios.

Grę, w wersji cyfrowej, będzie można nabyć za pośrednictwem platform Steam, GOG, Humble Bundle i innych w cenach 109,99 PLN lub 29,99 USD. Tyle samo na polskim rynku kosztować będzie wersja pudełkowa „Frostpunka", wydana we współpracy z firmą Cenega.

Warto odnotować, że niektórzy eksperci już wcześniej zakładali przesunięcie terminu premiery. DM BOŚ w ostatniej rekomendacji dla 11 bit studios zwracał uwagę, że firma Paradox Interactive 15 marca wyda strategiczną grę typu city builder, Surviving Mars i analitycy spodziewali się, że 11 bit studios może chcieć wypuścić swoją produkcję przynajmniej miesiąc później. Dlatego uwzględnili w swoim modelu przeniesienie premiery „Frostpunka" na II kwartał i równocześnie opóźnienie „Projektu 8" na IV kwartał 2020 r. (zamiast I kwartału 2020 r.). 11 bit studios nie ujawnia spodziewanej sprzedaży „Frostpunka". Natomiast DM BOŚ zakłada wolumen w wersji na PC w wysokości 760 tys. sztuk, a na konsole rzędu 250 tys. w ciągu 12 miesięcy.

11 bit studios działa na rynku gier od 2010 r. Wiosną 2011 r. wypuścił na rynek swój pierwszy tytuł z serii „Anomaly". W listopadzie 2014 r. zadebiutował „This War of Mine" w wersji na pecety. W styczniu 2016 r. na rynek trafiły wersje tej gry na konsole PS4 i Xbox One. Tytuł okazał się hitem i nadal napędza wyniki finansowe spółki. Jej kapitalizacja sięga 500 mln zł. W piątek po południu za akcję trzeba było zapłacić ponad 218 zł.