– Zarówno nam, jak i całej branży i całej gospodarce niewątpliwie doskwiera duża aktywność podmiotów, które, w naszej ocenie, mogą prowadzić nielegalne praktyki rynkowe, które szkodzą uczciwym firmom i narażają na dotkliwe straty Skarb Państwa – mówi Wojciech Buczkowski, prezes giełdowego Komputronika.

– W segmentach takich, jak laptopy, smartfony, telewizory, droższe komponenty, czyli bardzo ważne z naszego punktu widzenia, istnieją liczne podmioty, które sprzedają naprawdę znaczące ilości towaru, a jednocześnie nie są klientami ani producentów, ani dystrybutorów tych produktów – dodaje.

Ministerstwo Finansów wiosna zapowiedziało prace nad uszczelnieniem systemu i właśnie widać ich pierwsze efekty. W Lublinie powstanie nowy oddział celny pocztowy, który zajmie się bardziej szczegółowymi kontrolami zamówień. Przewidziano w nim 35 nowych etatów, stosowne rozporządzenie czeka na ogłoszenie i od tej daty wejdzie w życie po dwóch tygodniach.

– Bezpośrednim powodem podjęcia decyzji było rozpoczęcie przez Pocztę Polską współpracy z chińskim operatorem pocztowym w zakresie obsługi przesyłek pocztowych transportowanych w kontenerach drogą kolejową przez Małaszewicze do Lublina – wyjaśnia resort.

– Z analizy rynkowej wynika, że w naturalny sposób indywidualny import elektroniki użytkowej poprzez azjatyckie portale aukcyjne relatywnie najmocniej dotyczy chińskich marek, które na lokalnym rynku są oferowane w atrakcyjnych cenach. Oczywiście kupujący w Polsce muszą zaakceptować kilka tygodni oczekiwania, a często nie obejmuje ich ochrona gwarancyjna – mówi Andrzej Przybyło, prezes zarządu giełdowej spółki AB. – Co więcej, robiąc zakupy w ten sposób, należy również zapłacić w Polsce należny VAT, bez względu na kwotę transakcji, co dodatkowo zmniejsza opłacalność takiej operacji. Z perspektywy skali grupy AB bezpośredni import konsumencki z Chin ma marginalny wpływ na działalność – dodaje Przybyło.