W grudniu urząd zamierza przedstawić do konsultacji decyzje zwalniające operatora z obowiązku udostępniania sieci w modelu LLU (ang. local loop unbundling) oraz w modelu BSA w kolejnych gminach.
Marcin Cichy, prezes UKE, zapowiedział te zmiany podczas konferencji Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej (KIKE), relacjonowanej przez serwis Telko.in.
Według Cichego liczba gmin, w których Orange zwolniony jest z obowiązku udostępniania sieci w modelu BSA, może urosnąć o ok. 100 (z obecnych 76), a deregulacja LLU dotyczyć będzie ok. 70 gmin.
UKE co pewien czas sprawdza, czy stosowane przezeń regulacje są uzasadnione. W 2014 r., gdy UKE kierowała Magdalena Gaj, urząd po raz pierwszy poluzował Orange kajdany, uznając, że nie przynoszą one efektów w postaci inwestycji operatorów alternatywnych i większej konkurencji, a tym samym i nie są celowe.
Podobnie jest i tym razem. Z LLU w Orange korzystała przez lata głównie Netia, która teraz koncentruje się na modernizacji własnej sieci. W końcu września korzystała z 80 tys. łączy Orange w modelu LLU. To o ponad połowę mniej niż w szczycie w 2012 r. (187 tys.). Mimo tego spadku, jak mówi Karol Wieczorek, rzecznik Netii, firma nie jest entuzjastą deregulacji. Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange – przeciwnie. To dla telekomu zachęta, aby wejść ze światłowodem do kolejnych miast.