Po tej publikacji odezwali się do nas menedżerowie firm obsługujących wysyłkę SMS-ów od strony informatycznej, mający wśród klientów banki, urzędy, szpitale, ale najczęściej sklepy różnego typu.
Firmy SMS-owe obawiają się, że podwyżka hurtowej opłaty za wiadomość tekstową z aplikacji od firmy zaszkodzi ich biznesowi (zamówienia na kampanie będą przynosić mniejsze zyski), a nawet wyeliminuje je z rynku.
Nie zgadzają się też, że próba podjęta przez Polkomtel pozostanie bez wpływu na konsumentów. Jako przykład podano nam rzekomo podjętą już decyzję Orange Polska o usunięciu opłat za ruch do sieci Polkomtelu z cenników dla podmiotów zagranicznych. Dlatego do użytkowników tej sieci miałyby nie docierać kody od Google'a czy Facebooka. – Nie zablokowaliśmy żadnego typu ruchu SMS-ów i nie planujemy takich działań, dokładamy wszelkich starań, aby utrzymać dotychczasowe zasady świadczenia usługi – zapewnia Maria Piechocka z biura prasowego Orange Polska.
SMS-owe firmy zainteresowały problemem Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Broniący się przed wypchnięciem z rynku dostawcy SMS-ów podnoszą, że aby podział wiadomości tekstowych na różne kategorie był możliwy, operatorzy telekomunikacyjni musieliby dokonać stosownej analizy. To zaś wymaga odpowiedniego oprogramowania i analiz na dużych zbiorach danych (big data). Przekonują też, że wdrożenie dwóch stawek za SMS-y grozi postępowaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.