Notowania CD Projektu poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym, który w ostatnich dwóch latach przybrał na sile w oczekiwaniu na premierę „Cyberpunka 2077". Trzy razy ją przekładano, co skutkowało korektą notowań. W ostatnich tygodniach kurs ustabilizował się w przedziale 350–380 zł. Rynek wstrzymuje oddech w oczekiwaniu na premierę. Ma się ona odbyć w czwartek 10 grudnia. Czy termin jest niezagrożony?
– Tak, „Cyberpunk 2077" trafi do graczy 10 grudnia. Wraz ze zbliżaniem się do premiery kampania marketingowa będzie przybierać na sile. Najintensywniejsza jej faza rozpocznie się z początkiem grudnia – mówi Karolina Gnaś, dyrektor ds. relacji inwestorskich CD Projektu.
Branża o oczekiwaniach
„Cyberpunk" jest na pierwszym miejscu globalnej listy bestsellerów Steamu. To, jak gra będzie się sprzedawać, zdeterminuje przychody i zyski CD Projektu w kilku najbliższych latach (szczegóły w ramce poniżej), a to z kolei powinno mieć przełożenie na notowania akcji studia. Przez kilka miesięcy było ono liderem na GPW w zestawieniu największych krajowych firm. Jednak po debiucie Allegro studio spadło na drugą pozycję. W piątek kurs CD Projektu lekko rósł do 372 zł, co oznacza kapitalizację przekraczającą 35 mld zł. Średnia cena docelowa z najnowszych rekomendacji implikuje ponad 20-proc. przestrzeń do zwyżki.
Za debiut „Cyberpunka" kciuki trzymają nie tylko posiadacze akcji CD Projektu, ale również – co znamienne – konkurencja.
– Premiera „Cyberpunka" na pewno będzie mieć wpływ na postrzeganie rynku gier w Polsce. Jeśli będzie udana, to podtrzyma wzrostowy trend większych spółek, które wydają się podążać wspólną ścieżką od kilku lat. Gorsze wyniki mogą natomiast czasowo ochłodzić nastroje wśród inwestorów, jednak globalny wzrost sprzedaży konsol i gier powinien wspierać branżę jako całość – uważa Juliusz Mićko, prezes firmy Vixa Games. Optymistą jest też Jacek Głowacki, menedżer w Draw Distance.