Jeszcze na początku bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej pojawiło się więcej optymizmu, związanego głównie z informacjami dotyczącymi znoszenia restrykcji pandemicznych w Szanghaju, kluczowej metropolii Chin. Niemniej, już obecnie są one przyćmiewane przez obawy związane z pogarszającą się sytuacją w Pekinie. Chińska stolica notuje bowiem wzrost zakażeń koronawirusem, co budzi pytania o powrót lockdownów – a przy okazji, także o popyt na ropę naftową w Chinach.
Państwo Środka jest jednym z największych konsumentów paliw na świecie, więc tamtejsza sytuacja odbija się na całym globalnym rynku paliw. Widać to było zresztą już po ostatnich danych dotyczących handlu zagranicznego Chin, które pokazały spadek importu ropy naftowej do tego kraju w okresach lockdownów.
Niemniej, obawy związane z popytem na ropę i paliwa ogółem dotyczą całej globalnej gospodarki. Są one związane z prognozami spowolnienia gospodarczego na świecie, wywołanego wysokimi cenami surowców, podwyższoną inflacją, a obecnie także podwyżkami stóp procentowych. Temat potencjalnej recesji znalazł się także na tapecie Światowego Forum Ekonomicznego, odbywającego się właśnie w szwajcarskim Davos. Wczoraj Kristalina Georgieva, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego, powiedziała, że o ile nie spodziewa się recesji w światowej gospodarce, to także jej nie wyklucza.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym to obecnie jeden z kluczowych czynników ograniczających potencjał wzrostu cen ropy naftowej. Wysokie ceny paliw mogą skutecznie powstrzymywać konsumentów od wykorzystania ich w stopniu większym niż jest to absolutnie konieczne, a dodatkowo, wysokie stopy procentowe uderzają w budżety zarówno przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych. To wszystko przemawia za spowolnieniem popytu na ropę w kolejnych miesiącach.