Pierwsza połowa tygodnia na rynku ropy upływała pod znakiem spokojnej konsolidacji w oczekiwaniu na kluczową wiadomość dotyczącą kolejnych sankcji unijnych narzuconych na Rosję. Jeszcze na początku tygodnia czołowy unijny dyplomata Josep Borell potwierdził, że w nowym pakiecie sankcji pojawią się te dotyczące banków, podmiotów szerzących dezinformację, jak również dotyczące rosyjskiego sektora naftowego – prawdopodobnie wygaszające import ropy i produktów ropopochodnych z Rosji do końca 2022 r. Zaproponowanie przez Ursulę von der Leyen nowego pakietu sankcji nastąpiło w środę. W ramach nowych restrykcji na pierwszy plan wybijały się oczywiście te związane z embargiem na import ropy z Rosji. Zgodnie z oczekiwaniami ogłoszono stopniowe wygaszanie zamówień na rosyjską ropę przez pół roku, a produktów petrochemicznych do końca roku.

Wprowadzenie unijnych sankcji, dotyczących rosyjskiego sektora naftowego, to z pewnością przełomowe wydarzenie na rynku ropy naftowej – głównie ze względu na utrzymujące się od wielu lat relacje handlowe Rosji i UE w sektorze energetycznym i dotychczasową niechęć do tak stanowczych działań UE. Niemniej przedłużanie rosyjskiej ofensywy oraz informacje o brutalności rosyjskich wojsk doprowadziły do większej presji na to, by w jak największym stopniu odizolować Rosję i uderzyć w nią gospodarczo.