Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej jest okresem spadku zmienności i konsolidacji notowań tego surowca. Cena ropy WTI w Stanach Zjednoczonych porusza się obecnie tuż powyżej ważnego technicznego wsparcia, oscylując w ostatnich dniach w rejonie 45,50-46,00 USD za baryłkę.
Brak wyraźniejszego odbicia notowań ropy naftowej w górę świadczy o dużej presji podaży, która utrzymuje się na tym rynku. Jest ona związana przede wszystkim z perspektywami rosnącej globalnej produkcji tego surowca i trudnościami z niwelowaniem nadwyżki na rynku ropy. Wzrost wydobycia ma mieć miejsce głównie w Stanach Zjednoczonych za sprawą ożywienia w tamtejszym sektorze łupkowym. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w tym kraju wzrosły o 2,75 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano spadku o podobnej skali.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że sam kartel OPEC ma trudności z utrzymaniem swojej produkcji w ryzach. Kartel poinformował, że w maju jego produkcja ropy naftowej wzrosła o 336 tysięcy baryłek dziennie w porównaniu do kwietnia i znalazła się tym samym na poziomie 32,14 mln baryłek dziennie. W największym stopniu do tej zwyżki przyczyniły się Nigeria i Libia, czyli kraje wyłączone z porozumienia ws. cięć produkcji ropy naftowej.
ZŁOTO
Delikatna zwyżka cen złota w oczekiwaniu na Fed.