Komentarz surowcowy DM BOŚ

ROPA NAFTOWA. Kontynuacja spadków cen ropy naftowej mimo dobrych danych.

Publikacja: 21.06.2017 11:59

Komentarz surowcowy DM BOŚ

Foto: Fotolia

Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej przynosi kontynuację przecen z wcześniejszych tygodni. Dynamiczne spadki cen tego surowca trwają już niemal miesiąc, a cena amerykańskiej ropy gatunku WTI zbliżyła się już do poziomu 43 USD za baryłkę (podczas gdy jeszcze pod koniec maja oscylowała w okolicach 51-52 USD za baryłkę).

Notowania ropy naftowej znajdują się pod wyraźną presją podaży, wynikającą z nadwyżki tego surowca na globalnym rynku i perspektywy jej utrzymania się jeszcze przez dłuższy czas. Pesymizm inwestorów jest obecnie na tyle duży, że cen ropy nie zdołały wesprzeć niezłe informacje, które pojawiły się wczoraj na rynku – m.in. wczorajsza wiadomość o bardzo skrupulatnym dopasowaniu krajów OPEC do ustalonych limitów produkcji. Według nieoficjalnych danych, w maju stopień dopasowania producentów z kartelu do zobowiązań wynikających z porozumienia dotyczącego cięć produkcji wyniósł aż 108%, co oznacza, że obniżyli oni wydobycie o nawet więcej niż musieli. Z kolei stopień dopasowania wśród krajów spoza OPEC, które też podpisały porozumienie (m.in. Rosji) wyniósł w maju 100%. Te informacje nie wsparły jednak ceny ropy naftowej – głównie ze względu na fakt, że produkcja ropy i tak jest duża i rośnie ona zwłaszcza w USA, które żadnych limitów wydobycia sobie nie narzuciły.

Pozytywne informacje pojawiły się zresztą wczoraj także w Stanach Zjednoczonych. Amerykański Instytut Paliw podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2,7 mln baryłek. Był to ponad dwukrotnie większy spadek niż oczekiwano – niemniej, wzrost zapasów benzyny i destylatów ograniczył potencjał odbicia cen ropy w górę.

ZŁOTO

Wyhamowanie spadków cen złota, lecz presja spadkowa utrzymana.

Ostatnie dwa tygodnie na rynku złota były okresem systematycznych spadków. Notowania tego kruszcu, po nieudanej próbie wybicia się na nowe tegoroczne szczyty w rejonie 1300 USD za uncję, zawróciły w dół i obecnie poruszają się w okolicach 1245-1247 USD za uncję.

Z technicznego punktu widzenia, brak wyjścia na nowe maksima i późniejsze zejście cen poniżej rejonu 1257-1261 USD za uncję jest sygnałem słabości strony popytowej i zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji spadków. Niemniej, fundamentalna sytuacja również sprzyja sprzedającym, zwłaszcza w kontekście zacieśniania polityki monetarnej w USA, w tym niedawnej kolejnej podwyżki stóp procentowych w tym kraju. W ostatnim czasie umacniał się amerykański dolar, spychając ceny złota w dół.

Dzisiaj rano notowania kruszcu delikatnie rosną, czemu sprzyja pogorszenie sytuacji na rynkach akcji, a także wyhamowanie zwyżki na USD. Niemniej, skala odreagowania wzrostowego jest na razie niewielka w porównaniu z zakresem niedawnych zniżek, więc może to być jedynie przystanek przed dalszymi spadkami cen.

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska Spółka Akcyjna

Surowce
Korekta ceny złota. Kiedy koniec?
Surowce
Cena złota na szczycie. Czy może być drożej?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Surowce
Co dalej z cenami kakao?
Surowce
Złota zagadka