Na zasadzie, że „większość nie ma racji". Przed dwoma tygodniami zwracaliśmy uwagę na niemal rekordowe krótkie pozycje spekulacyjne. Efekt? Od tego czasu notowania kruszcu... rosną. Mamy kolejny „zygzak" – tym razem w górę, w ramach huśtawki nastrojów trwającej mniej więcej od lutego. Dobra wiadomość jest taka, że według najnowszych danych komisji CFTC pozycje spekulantów pozostają pesymistyczne (a więc istnieje przestrzeń do zamykania „shortów").

A skoro już o tym mowa, to jeszcze ważna ciekawostka. Cena złota jest silnie (a w tym roku niemal perfekcyjnie) skorelowana z kursem jena japońskiego – zapewne dlatego, że oba aktywa postrzegane są tradycyjnie jako „bezpieczna przystań". Tymczasem nowość jest taka, że fundusze hedgingowe otworzyły też niemal rekordowe krótkie pozycje na rynku jena (obstawiają spadek kursu). Interpretujemy to nie tylko pozytywnie dla samej japońskiej waluty, lecz także – na zasadzie korelacji – dla złota. Reasumując, notowania złota są w tym roku wyjątkowo rozchwiane. Po czerwcowej zapaści teraz mamy dla odmiany kolejny ruch w górę. Na razie nie widać zagrożeń dla jego kontynuacji, przynajmniej biorąc pod uwagę wielkość zaangażowania kapitału spekulacyjnego.