Fed już w październiku ruszy z ograniczaniem sumy bilansowej. W dodatku najpewniej jeszcze w tym roku podniesie stopy procentowe. Szanse na taki scenariusz wynoszą już ponad 70 procent. To duża zmiana, patrząc przez pryzmat ostatnich tygodni. Jeszcze pod koniec sierpnia kontrakty terminowe sugerowały zaledwie 30-proc. prawdopodobieństwo.
Obie decyzje były silnie jastrzębie i niekorzystne dla notowań metali szlachetnych. Złoto w tym dniu staniało o 15 dolarów, tracąc psychologiczne wsparcie na poziomie 1300 dolarów. Ostatecznie tydzień zakończył się dla kruszcu 1,8-proc. spadkiem.
Notowania kruszców podniosły się dopiero w piątek, kiedy inwestorzy byli świadkami kolejnej odsłony zaczepek pomiędzy Koreą Północną a resztą świata.
Kolejny wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim nie powinien jednak skutkować trwalszym umocnieniem cen kruszców. Złoto w minionym tygodniu przebiło psychologiczną barierę 1300 USD, więc kupujący będą potrzebowali dużo mocniejszych argumentów. Jeśli te się nie pojawią, korekta może się jeszcze pogłębić. Z drugiej strony przestrzeń do dalszych spadków jest już jednak ograniczona. O ile więc kontynuacja korekty wchodzi w grę, o tyle cena nie powinna spaść poniżej 1280 USD.