Rejon ten jest ważnym testem dla strony popytowej na rynku ropy naftowej. Na początku marca bieżącego roku okazał się on bowiem skuteczną barierą dla cen ropy, a obecnie także wywołuje kontrę sprzedających.
Fundamentalnie ceny ropy naftowej nie mają obecnie istotnych podstaw do zwyżek. Globalna produkcja ropy naftowej rośnie, a w kolejnych miesiącach ma ten wzrost kontynuować, głównie za sprawą wycofywania się OPEC+ z ogromnych cięć wydobycia. Warto mieć na uwadze, że OPEC+, a zwłaszcza Arabia Saudyjska, może relatywnie szybko podnieść produkcję ropy, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Negatywnie na perspektywy cen ropy wpływa także fatalna sytuacja pandemiczna w Azji, z Indiami na czele. Ten fakt stawia przed nami perspektywę utrzymujących się restrykcji w tym rejonie świata – co z kolei negatywnie wpływa na popyt na ropę naftową.
Niemniej, stronie popytowej sprzyja kilka czynników, które w krótkoterminowej perspektywie mogą podbijać notowania surowca. Po pierwsze, na wartości traci amerykański dolar. Po drugie, kraje zachodnie znoszą restrykcje, co pozytywnie wpływa na perspektywy popytu na paliwa w tej części świata. Po trzecie, sytuacja we wschodniej części USA po cyberataku na Colonial Pipeline normalizuje się wolniej niż oczekiwano. ¶