Sezon huraganowy w Stanach Zjednoczonych w tym roku dał o sobie znać wyjątkowo dotkliwie, także na rynku ropy naftowej. Huragan Ida uderzył szczególnie mocno w rejonie Zatoki Meksykańskiej, a później przeszedł także przez praktycznie całe wschodnie wybrzeże USA. Doprowadził on do największych zniszczeń od 2005 roku, czyli od czasu przejścia przez ten obszar serii huraganów i tropikalnych burz, ze słynnym huraganem Katrina na czele.
Obecnie zaczynają być publikowane konkretne dane, pokazujące wpływ Idy na sytuację na rynku ropy naftowej. Departament Energii USA wczoraj podał w swoim cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu spadły o 1,53 mln baryłek (czyli o dwa razy mniej od oczekiwań), zapasy benzyny zniżkowały o 7,21 mln baryłek (przy oczekiwaniach spadku o niecałe 5 mln baryłek), zaś zapasy destylatów spadły o 3,14 mln baryłek (nieco więcej od oczekiwań).
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Naturalnie, nie dziwi duży spadek zapasów benzyny oraz destylatów, ponieważ w wyniku przejścia huraganu Ida ucierpiały przede wszystkim rafinerie. Jednak również platformy wydobywcze muszą zmagać się z przerwami w produkcji. Dla przykładu, Royal Dutch Shell, czyli największy producent ropy w rejonie Zatoki Meksykańskiej, musiał anulować część dostaw ropy na eksport – a jednocześnie zaznaczył, że powrót do normalnych operacji może potrwać wiele tygodni i obecnie nie można wskazać konkretnej daty całkowitego wznowienia produkcji.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych pozytywnie wpływa na notowania ropy naftowej, jednak jest równoważona przez doniesienia z Chin. Tamtejsze władze zapowiedziały bowiem, że mają zamiar wyprzedawać część państwowych rezerw ropy – co wywiera presję na spadek cen tego surowca. Co ciekawe, według nieoficjalnych doniesień, Chiny mogły wyprzedawać już swoje rezerwy także w lipcu i sierpniu, co byłoby spójne ze zmniejszonym importem ropy do tego kraju w miesiącach letnich.