PKN Orlen nadal ma ambitne plany wydatkowania rekordowych kwot na inwestycje rozwojowe, zwłaszcza te związane z zieloną transformacją, które mają m.in. zapewnić naszemu krajowi stabilne dostawy taniej, pewnej i czystej energii. „Jako połączona grupa Orlen zyskaliśmy solidną bazę do dalszego rozwoju, a wyniki finansowe, które wypracowujemy, umożliwiają nam zwiększenie tempa realizacji założonego celu. W tym roku nakłady inwestycyjne wzrosły do rekordowego poziomu 36 mld zł” – twierdzi Daniel Obajtek, prezes Orlenu.
W I kwartale niewiele jednak z tego planu zrealizowano, gdyż inwestycje wyniosły 5,3 mld zł, czyli 14,6 proc. całorocznych założeń. Koncern najwięcej wydał na rozwój biznesu wydobywczego, i to głównie w Norwegii. Stosunkowo dużo pieniędzy przeznaczono też na rozwój działalności rafineryjnej (projekty w Możejkach, Jedliczu, Płocku i Gdańsku) i energetycznej (m.in. modernizacja aktywów i przyłączanie nowych odbiorców w zależnej Enerdze oraz budowa bloków gazowych w Ostrołęce i Grudziądzu).
Spadną marże
Ten rok dla koncernu będzie wiązał się z wieloma wyzwaniami. Spółka zauważa, że otoczenie makroekonomiczne raczej nie będzie jej sprzyjać. Orlen spodziewa się m.in. zniżki marż rafineryjnych do około 11 USD za baryłkę. Będzie to konsekwencja globalnego spowolnienia aktywności gospodarczej i stopniowego wzrostu podaży paliw w związku z oddawanymi do użytku nowymi rafineriami w USA, Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie. W tym roku, z miesiąca na miesiąc, Orlen odnotowuje spadek marży rafineryjnej. O ile w styczniu wynosiła jeszcze 21,9 USD, o tyle w kwietniu już 11,7 USD.
Czytaj więcej
Przejęcie Lotosu i PGNiG spowodowało, że płocki koncern osiągnął w I kwartale rekordowe przychody. Również zyski są wysokie, mimo że otoczenie jest coraz mniej sprzyjające działalności grupy.