W I kwartale grupa Orlen zanotowała 110,3 mld zł przychodów i 9,2 mld zł zysku netto. W ujęciu rok do roku oba wyniki wzrosły odpowiednio o 142,6 proc. i 221,7 proc. Z kolei kluczowy wskaźnik, czyli wynik EBITDA LIFO wyniósł 17,2 mld zł, i tym samym był ponad sześciokrotnie razy większy niż rok wcześniej.
Porównując te dane trzeba mieć jednak na uwadze, że w I kwartale tego roku w wynikach grupy Orlen ujmowane były rezultaty wypracowane przez przejęte koncerny Lotos i PGNiG, podczas gdy rok temu funkcjonowały one jeszcze jako niezależne firmy. EBITDA LIFO wpracowana przez pierwszą z tych grup wyniosła 1,4 mld zł, a przez drugą 8,4 mld zł. To może oznaczać, że grupa Orlen bez aktywów Lotosu i PGNiG wypracowała wynik na poziomie 7,4 mld zł, co oznaczałoby jego dwuipółkrotną zwyżkę.
Wysokie zyski w płockim koncernie, to nie tylko konsekwencja przejęć ale i zwyżki marż rafineryjnych, osłabienia kursu dolara, wzrostu marż pozapaliwowych w detalu oraz dodatniego wpływ hedgingu i wyceny kontraktów terminowych na CO2. Zarobek byłby jeszcze większy, gdyby nie spadek marż petrochemicznych, marż paliwowych w detalu, wykorzystanie historycznych warstw zapasów, wzrost rezerw na CO2 oraz wyższe koszty stałe i koszty pracy.
Na początku roku grupa Orlen szczególnie duży zarobek zanotowała w biznesie gazu. EBITDA LIFO wyniosła tu aż 6,2 mld zł. To konsekwencja otrzymania rekompensat przez zależny PGNiG Obrót Detaliczny z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny w wysokości 7,4 mld zł. Wysokie zyski wypracowano w biznesach: rafineryjnym (5,5 mld zł), energetycznym (3,3 mld zł) i wydobywczym (2,3 mld zł). Znacznie mniejsze zarobki dała już działalność detaliczna i petrochemiczna.
„Jako połączona grupa Orlen zyskaliśmy solidną bazę do dalszego rozwoju, a wyniki finansowe, które wypracowujemy, umożliwiają nam zwiększenie tempa realizacji założonego celu. W tym roku nakłady inwestycyjne wzrosły do rekordowego poziomu 36 mld zł” - mówi cytowany w komunikacie prasowym Daniel Obajtek, prezes Orlenu. W I kwartale niewiele jednak z tego planu zrealizowano, gdyż inwestycje wyniosły 5,3 mld zł, czyli 14,6 proc. całorocznego planu. Koncern najwięcej wydał na rozwój biznesu wydobywczego, głównie w Norwegii. Stosunkowo dużo pieniędzy przeznaczono też na rozwój działalności rafineryjnej (projekty w Możejkach, Jedliczu, Płocku i Gdańsku) i energetycznej (m.in. budowa bloków gazowych w Ostrołęce i Grudziądzu).