Dziś nastąpiło oficjalne otwarcie gazociągu Polska-Słowacja. Tomasz Stępień, prezes Gaz-Systemu, spółki która odpowiada za tę inwestycję po naszej stronie granicy, dopracowywał, że komercyjny przesył nastąpi jednak w terminie późniejszym. Na chwilę obecną jego budowa jest ukończona, gazociąg jest nagazowany i gotowy do pracy. Projekt ma niewielkie opóźnienie. Jeszcze rok temu Stępień zapewniał, że zakończenie inwestycji i uruchomienie gazociągu planowane jest na I kwartał tego roku.
Powstałe połączenie to dwukierunkowy gazociąg wysokiego ciśnienia łączący węzeł gazowy w Strachocinie (woj. podkarpackie) ze słowackim węzłem Velke Kapuszany (znajduje się przy granicy z Ukrainą). Jego długość to 61,3 km po stronie polskiej i około 103 km po stronie naszego południowego sąsiada. Maksymalne zdolności przesyłowe gazociągu do Polski wynoszą 5,7 mld m sześc. rocznie i 4,7 mld m sześc. na Słowację. Budowa po stronie polskiej ruszyła we wrześniu 2019 r., a po słowackiej rok wcześniej.
Projekt jest inwestycją o znaczeniu europejskim, współfinansowaną przez Unię Europejską w ramach instrumentów „Łącząc Europę” (CEF - Connecting Europe Facility) i „Transeuropejska sieć energetyczna” (Trans European Networks – Energy – TEN-E). Komisja Europejska w październiku 2013 r. przyznała inwestycji status „Projektu wspólnego
zainteresowania” (PCI - Project of Common Interest) i podtrzymała go w kolejnych listach.
Gazociąg Polska-Słowacja to jedno z trzech połączeń gazowych z państwami ościennymi, którego otwarcie zaplanowano na ten rok. W maju nastąpiło oficjalne otwarcie gazociągu łączącego Polskę z Litwą tzw. GIPL. Jego tzw. techniczna przepustowość wynosi 1,9 mld m sześc. rocznie w kierunku Polski i 2 mld m sześc. na Litwę. Docelowo, czyli od października, będzie to odpowiednio 2 mld m sześc. i 2,5 mld m sześc.