Mniejsze szanse na wrogie przejęcie PKN, kurs spada

Kurs Orlenu spada, ponieważ inwestorzy negatywnie ocenili decyzje WZA spółki. Nie pomogła również informacja o wystąpieniu o odszkodowanie od Yukosu. O godzinie 13.20 kurs Orlenu spadał o 1,6 procent,

Kurs akcji koncernu paliwowego PKN Orlen SA tracił w środę po południu, ponieważ inwestorzy negatywnie ocenili decyzję walnego zgromadzenia akcjonariuszy o zmianach w statucie ograniczających do 10 procent głosów prawo do głosowania instytucjom ze sobą powiązanym.

Zarząd koncernu, którego największymi akcjonariuszami z łącznie 27,5 procent akcji są skarb państwa i państwowa Nafta Polska SA, zaproponował te zmiany w obawie, aby w Polsce nie powtórzył się scenariusz próby przejęcia paliwowej firmy, tak jak miało to miejsce w przypadku węgierskiego MOL.

O godzinie 13.20 kurs Orlenu spadał o 1,6 procent, podczas gdy WIG20 zyskiwał 0,8 procent.

- Dla mniejszościowych akcjonariuszy finansowych jest to negatywna informacja - powiedział analityk DM BZ WBK, Paweł Burzyński.

- Ta uchwała, zgodnie z wolą skarbu państwa, zamyka praktycznie drogę do wrogiego przejęcia spółki przez inny podmiot. A inwestorzy finansowi kierują się zyskiem i dla nich transakcje wrogiego przejęcia są często opłacalnymi transakcjami, a tu taka opcja została odcięta - dodał.

Decyzja walnego została pozytywnie odebrana przez zarząd spółki.

- Nie ma obecnie żadnych zagrożeń przejęciem. Zmiany statutu realizują swoje cele, zarówno te porządkujące, jak i te mające na celu zwiększenie przejrzystości akcjonariatu oraz zwiększenie zabezpieczenia przed przejęciem. Wszystkie nasze cele zostały w zasadzie w pełni zrealizowane - powiedział dziennikarzom prezes Orlenu, Jacek Krawiec.

[srodtytul]Orlen chce odszkodowania od Yukosu[/srodtytul]

W osobnym komunikacie PKN Orlen poinformował w środę o wystąpieniu z żądaniem wszczęcia postępowania arbitrażowego przeciwko pozostającemu w stanie upadłości rosyjskiemu koncernowi Yukos International UK BV. Orlen żąda zwrotu zdeponowanych 250 milionów dolarów, będących częścią ceny za kupioną w 2006 roku rafinerię w Możejkach.

- Dzisiaj złożyliśmy pozew i będziemy walczyć o te 250 milionów dolarów. Procesy arbitrażowe trwają miesiącami, więc spodziewałbym się rozwiązania tej sprawy w przyszłym roku lub nawet rok później - powiedział dziennikarzom wiceprezes do spraw finansowych Orlenu, Sławomir Jędrzejczak.

W grudniu 2006 roku PKN kupił za łącznie 2,4 miliarda dolarów 84,4 procent akcji Możejek, z czego 1,5 miliarda dolarów zapłacił Yukosowi, resztę Litwie. Obecnie posiada 100 procent Możejek. W umowie PKN zastrzegł sobie prawo do zgłoszenia roszczeń w przypadku niezgodności oświadczeń Yukosu na temat sytuacji Możejek ze stanem faktycznym.

Według PKN, zdeponowana na rachunku zastrzeżonym kwota należy mu się, ponieważ Yukos udzielił mu niezgodnych ze stanem faktycznym oświadczeń na temat stanu Możejek w dniu zamknięcia transakcji nabycia akcji litewskiej rafinerii.

[srodtytul]Sprzedaż Anwilu i Polkomtela[/srodtytul]

Jędrzejczak poinformował także, że Orlen planuje we wrześniu wysłać zapytania ofertowe do inwestorów potencjalnie zainteresowanych wykupieniem kontrolowanej przez koncern spółki chemicznej Anwil. Z kolei na przełomie lipca i sierpnia powinien zostać wybrany doradca przy sprzedaży Polkomtela. Prezes płockiego koncernu Jacek Krawiec poinformował, że możliwa jest sprzedaż Polkomtela zarówno inwestorowi, jak i przez giełdę.