Zastępcę wytypował prezes Herbert Wirth, kierujący spółką od połowy czerwca. W zarządzie zasiada jeszcze odpowiedzialny za finanse wiceprezes Maciej Tybura. Janeczek wcześniej był prezesem PeBeKa (Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń) z grupy KGHM. Startował też w niedawnym konkursie na szefa Polskiej Miedzi.
Rada nadzorcza koncernu oficjalnie zatwierdziła i zmodyfikowała korektę tegorocznej prognozy, dokonaną w maju (wówczas była to tylko „aktualizacja projekcji” wyników). Zysk netto ma wynieść 1,95 mld zł wobec 1,91 mld, a produkcja miedzi 501 tys. ton wobec wcześniej zakładanych 496 tys. ton. Średnioroczny kurs czerwonego metalu założono na poziomie 4,5 tys. USD za tonę (wcześniej 3,8 tys. USD, wczorajszy kurs to 6,4 tys. USD), a dolara na 3,1 zł (poprzednio 3,25 zł). Koncern oszacował koszt produkcji tony miedzi na 11,2 tys. zł (poprzednio 10,6 tys. zł).
Nie zmieni się kwota przeznaczona na inwestycje rzeczowe (1,24 mld zł), ale w związku z wypłatą dywidendy Polska Miedź wyda na inwestycje kapitałowe jedynie 370 mln zamiast 939 mln zł. Ponieważ po I półroczu przedsiębiorstwo zarobiło na czysto 1,3 mld zł, po III kwartale oczekiwana jest kolejna podwyżka prognozy – analitycy szacują, że będzie to około 2,5 mld zł.
Zarząd negatywnie odniósł się do postulatów ZZ Pracowników Przemysłu Miedziowego, którzy w zeszłym tygodniu zażądali zagwarantowania specjalnych przywilejów na wypadek utraty kontroli nad firmą przez Skarb Państwa (m.in. 10-letnia gwarancja zatrudnienia i coroczne podwyżki niwelujące skutki inflacji). Prezesi skwitowali, że nie ma podstaw do wszczęcia sporu zbiorowego.
– Uznajemy, że spór zaistniał z dniem złożenia postulatów, czyli 18 sierpnia. Wybierzemy zespół mediacyjny, reprezentujący związek w rokowaniach. Oczekujemy, że prezesi podejmą rozmowy obligowani ustawą – mówi Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM. Zespół mediacyjny ma być wybrany dziś rano.