[b]Dlaczego nie ustalono wyższej ceny emisyjnej akcji dla instytucji, skoro był olbrzymi popyt na walory i część polskich funduszy inwestycyjnych nie dostała papierów, choć była gotowa zapłacić za nie dużo więcej niż 23 zł? Teraz TFI zarzucają spółce i oferującemu niejasne reguły przydziału. Tymczasem możliwość zwiększenia ceny przewidywał prospekt emisyjny. Dlaczego więc zarząd nie skorzystał z możliwości zwiększenia wpływów z emisji? [/b]
Cena emisyjna, która została ustalona na 23 zł, tj. na poziomie ceny maksymalnej oraz górnej granicy przedziału cenowego, jest odzwierciedleniem deklaracji, które inwestorzy instytucjonalni złożyli podczas budowy księgi popytu.
[b]W prospekcie zarząd nie przedstawił prognoz finansowych ani danych jednostkowych, co nie spodobało się części inwestorów. Wykładając pieniądze na akcje, chcieli bowiem wiedzieć, czego mogą oczekiwać po spółce.[/b]
Prospekt został przygotowany w oparciu o przepisy prawa dotyczące sporządzania dokumentów ofertowych, zgodnie z którymi zamieszczanie takich prognoz jest dobrowolne. Uważamy, że taka praktyka jest fair wobec inwestorów i pozwala im na obiektywne podjęcie decyzji inwestycyjnej. Nie chcielibyśmy się odnosić do prognoz przygotowanych przez biura maklerskie.
[b]Wiceminister skarbu Jan Bury wskazał, że w ciągu dwóch, trzech lat grupa PGE powinna umocnić się w naszym regionie Europy i może dokonać przejęć również w Niemczech. W jakie aktywa energetyczne firma chce inwestować za granicą?[/b]