Spółka czeka jeszcze na decyzję URE, dotyczącą poziomu opłat za energię elektryczną, które ponoszą gospodarstwa domowe. Cena energii elektrycznej jest głównym czynnikiem wpływającym na wysokość rachunków za prąd (dla przykładu – wzrost ceny energii o 10 proc. przekłada się na wzrost całkowitej opłaty o około 5 proc.).

Jakiej podwyżki oczekuje Enea? Tego spółka nie ujawnia. Wiadomo tylko, że gdyby chciała stosować nowe stawki opłat za energię od stycznia 2010 r., to powinna mieć już z URE wszystkie decyzje administracyjne w tej sprawie. Postępowanie taryfowe przedłuża się jednak ze względu na rozbieżności między spółkami energetycznymi a URE co do wysokości uzasadnionych podwyżek.

Nie tylko Enea, ale również inni sprzedawcy energii chcieli od stycznia podnieść ceny prądu dla gospodarstw domowych o kilkanaście procent. URE uznał, że taki poziom jest nieuzasadniony i nakłonił spółki do korekty wniosków. Jednak mimo że sprzedawcy energii obniżyli swoje oczekiwania, URE ponownie stwierdził, że na proponowany wzrost cen się nie zgodzi.Jedyną firmą, która porozumiała się w tej sprawie z URE, jest Energa. Od początku przyszłego roku ceny energii sprzedawanej gospodarstwom domowym przez tę grupę wzrosną o 6,9 proc. RWE i Vattenfall postanowiły nie uzgadniać stawek z regulatorem.