– Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Wzrost kursu naszych akcji traktuję jako efekt jasno definiowanych przez spółkę perspektyw, jakie ma ona przed sobą – mówi „Parkietowi” pytany o przyczyny zwyżek prezes kopalni Mirosław Taras.
– Chodzi o postępy w procesie inwestycyjnym zmierzającym do uruchomienia wydobycia w Polu Stefanów, prognozy wzrostu naszej produkcji i sprzedaży w 2011 r. z obecnego poziomu około 5,5 mln ton do 7,4 mln oraz podwojenia produkcji do 11,1 mln ton węgla w 2014 r. Wszystko przy nieznacznym wzroście zatrudnienia i dyscyplinie kosztów pozwalającej już dziś osiągać niemal trzykrotnie wyższą wydajność niż inne polskie spółki węglowe – wylicza prezes lubelskiej kopalni.Dodatkowo w piątek Bogdanka podpisała umowę z Elektrownią Połaniec na dostawy węgla za ponad 215 mln zł.
Choć to we wtorek analitycy Deutsche Banku wydali rekomendację „kupuj” dla pierwszej giełdowej kopalni, jej notowania systematycznie rosły od początku tygodnia. W piątek papiery zyskały najmniej, tylko 0,91 proc., ale w najlepszym momencie kosztowały już 84 zł.
Takich wyników Bogdanka nie notowała jeszcze od debiutu na parkiecie 25 czerwca ub.r. Wówczas jej cenę emisyjną ustalono na 48 zł.Czy w takim razie Bogdanka przymierzy się do wejścia do WIG20? – Na razie wydaje mi się to dość odległą perspektywą – mówi prezes Taras. Niemniej jednak dobry początek roku na giełdzie to dobry znak dla Bogdanki – Skarb Państwa bowiem planuje dokończenie jej prywatyzacji w tym roku (na razie ma w niej 60,5 proc. udziałów) – a już teraz wartość rynkowa spółki to około 2,8 mld zł.
W III kwartale zapowiedziała ona 178 mln zł zysku netto za 2009 r., podnosząc wcześniejsze prognozy. – Bogdanka zrealizuje prognozowany na 2009 r. wynik finansowy. O możliwym wzroście cen surowców na świecie, w tym węgla nawet do poziomu 100 dolarów za tonę, mówiłem już w listopadzie – zaznacza Taras.