Na razie głosowanie odbędzie się w kopalni Polkowice-Sieroszowice, gdzie pracuje 4,6 tys. osób.

- Prowadzimy spór zbiorowy z zarządem KGHM, a "Solidarność" serię sporów z dyrektorami poszczególnych oddziałów - mówi Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM, którego prezydium wczoraj podjęło decyzję o przyłączeniu się do referendum organizowanego przez "Solidarność". - Sukcesywnie będziemy rozpisywać głosowania na kolejnych oddziałach, kiedy tylko "Solidarność" będzie podpisywać protokoły rozbieżności - podsumowuje Zbrzyzny.

Głosowanie w kopalni Polkowice-Sieroszowice potrwa od 28 czerwca do 2 lipca. Związki od miesięcy domagają się podwyżek oraz dziesięcio- lub 20-letniej gwarancji zatrudnienia w przypadku utraty kontroli nad firmą przez Skarb Państwa.

- Referendum jest kolejnym punktem w procedurze sporu zbiorowego, dlatego jego ogłoszenie nie jest dla nas zaskoczeniem - mówi Anna Osadczuk, rzecznik Polskiej Miedzi. Podkreśla, że postulaty związkowców w większości dotyczą spraw wykraczających poza ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. - Będziemy konsekwentnie pilnować przestrzegania przepisów ustawy podczas akcji referendalnej - zapowiada Osadczuk.

Ostatni dwugodzinny strajk odbył się w sierpniu ub. r. Prokuratura na wniosek zarządu KGHM badała, czy liderzy związkowi świadomie przeprowadzili nielegalny protest. Śledztwo będzie wznowione, ponieważ sąd uwzględnił zażalenie zarządu na decyzję o jego umorzeniu.