Prawdopodobnie do końca tego tygodnia okaże się, czy Boryszew kupi zagraniczne aktywa grupy Maflow, producenta gumowych przewodów (głównie klimatyzacyjnych) dla przemysłu motoryzacyjnego.
– Decyzja zapadnie w najbliższych dniach – informuje Giorgio Mariani z kancelarii Simmons & Simmons współpracującej z komisarzami sądowymi. Nie chce jednak zdradzić, ilu inwestorów 11 czerwca złożyło oferty w postępowaniu o szacunkowej wartości 23 mln euro (93 mln zł). Chodzi o zakup zakładów we Włoszech, Chinach, Japonii i Brazylii.
W dwóch oddzielnych procedurach Boryszew stara się nabyć spółki w Hiszpanii i Francji. Spółka Romana Karkosika zwyciężyła już postępowanie dotyczące przejęcia zorganizowanej części przedsiębiorstwa Maflow Poland, oferując 70 mln zł. Boryszew miał jednego konkurenta, Polplast z francuskiej grupy GMD.
Część grupy, o którą walczy Boryszew, w 2009 roku miała 884 mln zł przychodów, z czego 481 mln zł przypadało na polskie zakłady. Chociaż polski i zagraniczny proces sprzedaży aktywów Maflow są od siebie niezależne, to organizatorom przyświecał cel, by wyłonić dla nich jednego inwestora. Poza tym, nabyciem włoskiej centrali może być zainteresowanych więcej podmiotów niż w przypadku polskich zakładów.
Włosi są bowiem nie tylko dostawcą gumy, ale także mają kluczowy dział projektujący komponenty oraz opracowujący technologię ich produkcji, wdrażaną później w zakładach. Niewykluczone więc, że do walki o tę część grupy Maflow stanęli jej najwięksi europejscy konkurenci, czyli koncerny Huntsman i Deplhi.