Grad na antenie radia TOK FM poinformował, że porozumiał się z Waldemarem Pawlakiem, ministrem gospodarki, w sprawie takiej zmiany rządowej strategii dla sektora paliwowego i naftowego, która umożliwiałaby próbę pełnej prywatyzacji Lotosu. To, czy ostatecznie rząd wyrazi na nią zgodę, zależeć będzie nie tylko od atrakcyjności ofert, ale również „jakości” oferentów.

Kto byłby zainteresowany kupnem wartego dziś 2,1 mld zł 53-proc. pakietu akcji Lotosu? Dotąd zainteresowanie nabyciem akcji spółki deklarował tylko Kulczyk Holding, który pozyskał do tej transakcji partnera z Libii – firmę Tamoil. W gronie zainteresowanych wymienia się azerbejdżański Socar, rosyjskie Łukoil i Rosnieft oraz China National Petroleum Corporation.

– Wypowiedź ministra Grada jest kolejnym komunikatem urealniającym scenariusz przejęcia kontroli nad gdańskim koncernem przez inwestora branżowego. Rynek jest zdania, że aby kupić pakiet kontrolny akcji Lotosu, inwestor najpewniej będzie musiał przedstawić MSP ofertę lepszą niż dzisiejsza wycena rynkowa akcji – komentuje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE. Dodaje też, że informacje na temat rządowego planu prywatyzacji Lotosu wciąż są szczątkowe i trudno wyrokować, jak kolejne doniesienia będą wpływać na kurs akcji spółki.

Jeżeli inwestor kupi cały pakiet akcji Lotosu, zgodnie z prawem będzie musiał ogłosić wezwanie na akcje spółki, by zwiększyć stan posiadania do 66 proc. Art. 75 ustawy o ofercie co prawda uznaje przypadek nabycia akcji od MSP jako warunek zwalniający z ogłoszenia wezwania, jednak kupno musi nastąpić przed upływem trzech lat od dnia zakończenia sprzedaży przez skarb akcji w drodze oferty publicznej. Tymczasem IPO gdańskiego koncernu odbyło się w połowie 2005 r.