Wzrost notowań surowca na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) przekładał się bezpośrednio na wzrost zysków konińskiej spółki (teraz to część giełdowego Impexmetalu). Firma zdecydowała się wygasić działalność produkcyjną. Z powodu podwyżek cen prądu wytwarzanie metalu stało się nieopłacalne.

Największym przetwórcą aluminium – od prostych profili konstrukcyjnych przez systemy (np. fasady budynków) po drukowane opakowania (np. do zup w proszku) – są giełdowe Kęty. Aluminium stanowi około 30 proc. całkowitych kosztów tej grupy i około 55–60 proc. kosztów surowców i materiałów. Ceny zakupu metalu do produkcji są kształtowane w oparciu o notowania surowca na LME i aktualizowane co miesiąc. Kęty zabezpieczają się przed wahaniami notowań aluminium hedgingiem.

Jeśli chodzi o ceny sprzedaży, są one również oparte o notowania metalu na londyńskim parkiecie, do czego jest doliczana marża przerobowa będąca sztywną kwotą ustalaną z nabywcą – z grubsza jej wysokość jest uzależniona od stopnia przetworzenia danego wyrobu. Dlatego też zmiany kursu na LME mają duże przełożenie na przychody grupy, jednak dużo mniejsze na jej zarobek.

Z tego powodu w przypadku Kęt ceny aluminium na LME nie przekładają się bezpośrednio na kurs akcji. Ponadto płynność walorów nie jest tak naprawdę duża, ponieważ zdecydowana większość papierów znajduje się w rękach funduszy emerytalnych.