W notowanych na giełdzie spółkach energetycznych, w których kontrolę sprawuje Skarb Państwa, powoli zaczyna się odchodzenie od tzw. ustawy kominowej. Przypomnijmy, że pensja menedżera w spółkach z większościowym udziałem Skarbu Państwa może wynosić maksymalnie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia. To obecnie ok. 19 tys. zł brutto.
[srodtytul]W Tauronie komitet[/srodtytul]
Tauron, którego akcje od 30 czerwca znajdują się na giełdzie, formalnie już temu ograniczeniu nie podlega. Państwo ma obecnie 42,1 proc. udziałów w spółce. I choć wciąż realnie sprawuje w niej władzę, to już niedługo wynagrodzenia jej zarządu będą ustalane w sposób rynkowy. Jak? O tym zadecyduje powołany przy radzie nadzorczej tzw. komitet nominacji i wynagrodzeń. Na razie nie wydał on jeszcze swoich rekomendacji w tej sprawie.
– Nie nastąpiło to na ostatnim posiedzeniu rady 30 sierpnia i nie ustalono również terminu, w którym mogłoby to nastąpić – wyjaśnia Paweł Gniadek, rzecznik Tauronu Polska Energia. Dariusz Lubera, prezes spółki, przyznawał ostatnio, że na razie jego płaca nadal jest ustalana na niezmienionych zasadach.
[srodtytul]Enea czeka na prywatyzację[/srodtytul]