PGNiG złożyło ten wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki. Firma nie ujawnia, o ile chciałaby ściąć ceny, ale według nieoficjalnych informacji raczej symbolicznie, o ok. 4 proc.
Jeśli szef URE szybko go oceni i podejmie decyzję do 17 grudnia, to gaz będzie tańszy już od Nowego Roku. Wiceprezes Urzędu Marek Woszczyk zapewnia, że postara się rozpatrzyć wniosek spółki tak szybko, jak to możliwe. – Oczywiście, jak zawsze wykonamy wszystkie niezbędne analizy. Poziom cen gazu musi być uzasadniony, zatem jeśli po analizach się okaże, że obniżka powinna być większa niż proponowana we wniosku PGNiG, to zostanie wprowadzona – wyjaśnia wiceprezes Woszczyk.Gazowa firma wystąpiła wnioskiem o korektę taryfy na trzy miesiące – do końca marca 2011 r.
To pierwszy tego typu wniosek gazowego monopolisty. Do tej pory firma domagała się tylko podwyżek, ale URE skutecznie ograniczał te zapędy. W efekcie negocjacje trwały wiele tygodni. Mimo to tylko w tym roku gaz zdrożał już dwukrotnie.
Szefowie PGNiG argumentują w oficjalnym komunikacie, że „chcą wyjść naprzeciw oczekiwaniom odbiorców w tych miesiącach roku, w których ponoszą oni największe koszty zużycia gazu”. Ale analitycy już w listopadzie – gdy po raz pierwszy zarząd mówił o możliwości spadku cen gazu, przekonywali, że obniżki są przesądzone. Tym bardziej że PGNiG ponosi w tym kwartale niższe koszty importu gazu. Korzysta z rabatu, jaki wynegocjowało z rosyjskim Gazpromem.