Chemię sprzedać przez giełdę

Jeśli kolejna próba sprzedaży spółek chemicznych, jaką podejmie wkrótce Ministerstwo Skarbu Państwa, nie powiedzie się, prywatyzację sektora trzeba będzie odłożyć na parę lat

Aktualizacja: 27.02.2017 03:45 Publikacja: 31.01.2011 02:27

Chemię sprzedać przez giełdę

Foto: PARKIET

Jednym z głównych mankamentów dotychczasowych prób prywatyzacji spółek chemicznych było tempo, a właściwie jego brak. Za każdym razem zaplanowany i tak na długie miesiące proces przeciągał się dodatkowo w czasie. W efekcie za każdym razem, gdy tylko przychodziło do ostatecznych rozstrzygnięć, sytuacja gospodarcza była już zupełnie inna niż w momencie, gdy rozpoczynano prywatyzację.

[srodtytul]Przedłużające się procedury[/srodtytul]

Jednym z powodów odrzucenie przez Skarb Państwa dwa tygodnie temu ofert zakupu Zakładów Azotowych Puławy i Zakładów Chemicznych Police była poprawa koniunktury w branży chemicznej. – Oferty cenowe, które zostały złożone jesienią 2010 r., przestały odzwierciedlać wartość rynkową zakładów – wyjaśniał w rozmowie z „Parkietem” Adam Leszkiewicz, wiceminister Skarbu Państwa. Z dokładnie odwrotną sytuacją mieliśmy do czynienia wiosną 2010 r., kiedy MSP odstąpiło od sprzedaży Azotów Tarnów, Ciechu i ZAK (d. Zakłady Azotowe Kędzierzyn). Wpływ na tamtą decyzję miało m.in. pogorszenie się sytuacji w sektorze chemii i w samych firmach. Z kolei jesienią 2006 r. Skarb Państwa zablokował sprzedaż tarnowskich i kędzierzyńskich zakładów, uzasadniając to poprawą koniunktury. Wyniki finansowe obu firm okazały się znacznie lepsze, niż zakładano na początku roku, gdy wynegocjowano warunki transakcji. MSP uznało więc, że ustalone wcześniej ceny są zbyt niskie. I tak naturalne wahania koniunktury za każdym razem krzyżowały ministerialne plany.

[srodtytul]Kto wie więcej o chemii[/srodtytul]

Teraz, jak zapowiada Leszkiewicz, resort ma jeszcze raz spróbować sprywatyzować spółki chemiczne. Oczywiste wydaje się, że tym razem musi to zrobić znacznie szybciej niż poprzednio. Wszystko wskazuje na to, że dla polskiej chemii, opartej w dużej mierze na produkcji nawozów, właśnie rozpoczyna się okres świetnej koniunktury. Analitycy przewidują wynikający z sytuacji w sektorze spożywczym wzrost popytu na nawozy i prognozują poprawę wyników finansowych naszych spółek. To znakomita okazja na sprzedaż ich akcji, po warunkiem że uda się to zrobić w czasie boomu. Trzeba się więc spieszyć.

Można się spierać, czy obmyślona dwa i pół roku temu koncepcja prywatyzacji polskiej chemii (autorstwa Nafty Polskiej) była trafna, czy nie. Być może błędem było wystawianie spółek na sprzedaż w grupach (ostatecznie zresztą sam sprzedający wycofał się z tego pomysłu). Być może należało zaoferować inwestorom w pierwszej kolejności największą firmę, jaką są Puławy, a dopiero później mniejsze. Źle natomiast pomyślana była procedura badania wystawionych pod młotek spółek przez potencjalnych nabywców. Był to z pewnością kolejny powód wydłużenia prywatyzacji. Dodatkowo, jak twierdzą złośliwi, zagraniczne koncerny, które znalazły się w procesie, wiedzą teraz o polskich zakładach więcej niż Skarb Państwa, który jest ich największym akcjonariuszem. Informacje, które można było pozyskać podczas badania ksiąg (due diligence), są szczególnie cenne dla bezpośrednich konkurentów naszych firm, takich jak choćby litewska Achema, która miała okazję dokładnie prześwietlić Azoty Tarnów i ZAK. Jeśli rozpoczynający się nowy proces sprzedaży miałby się powieść, także w kwestii badania prywatyzowanych firm trzeba dokonać zmian. Czy można to zrobić, a jednocześnie uzyskać cenę, która nie byłaby później kwestionowana? Czy ograniczając skalę due diligence, można przyspieszyć prywatyzację polskiej chemii?

[srodtytul]Nadzieja w giełdzie[/srodtytul]

Instrument, który daje możliwość transparentnego ustalania ceny, a jednocześnie szybkiego przeprowadzania transakcji, wymyślono już wiele lat temu. Nazywa się Giełda Papierów Wartościowych. Wszystkie przeznaczone do prywatyzacji firmy chemiczne są notowane na GPW (akcje ZAK nie znajdują się co prawda w obrocie, ale spółka jest już kontrolowana przez giełdowe Azoty Tarnów). I to właśnie przez GPW z wszystkich wymienionych wyżej powodów powinno się sprywatyzować zakłady chemiczne. Tym razem MSP na szczęście myśli także o tej opcji. – Giełda to jeden z wariantów, który będziemy brać pod uwagę, ponieważ dwukrotne próby znalezienia inwestorów branżowych się nie powiodły – zadeklarował Leszkiewicz.

[[email protected]][/mail]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty