JSW i NWR czekają na stabilizację cen

Utrzymuje się tendencja spadku cen na światowym rynku węgla . Większa na rynku paliwa koksowego (które jest bazą do produkcji stali), mniejsza dla węgla energetycznego.

Jastrzębska Spółka Węglowa, największy w UE?producent węgla koksowego, oraz New World Resources uwzględniły to w kontraktach na I kwartał, ale analitycy uważają, że do końca roku nie ma szans na znaczącą poprawę.

Z raportów przygotowanych przez polskich specjalistów branży węglowej, do których dotarł „Parkiet", wynika, że kupujący węgiel koksowy oczekują dalszych spadków cen, choć największy gracz globalnego rynku, koncern BHP Billiton, jeszcze w lutym starał się utrzymać cenę referencyjną węgla koksowego typu hard (najlepszy jakościowo i najdroższy) na poziomie 230-235 USD za tonę. Jednak musiał zgodzić się na obniżki od 2 do 10 USD, zwłaszcza że importerzy z Chin (Państwo Środka jest największym konsumentem węgla kamiennego na świecie) poszukiwali węgla przynajmniej o 10 USD tańszego. Nieoficjalne informacje z rynku mówią, że indyjskim producentom stali udało się zbić ceny amerykańskiego paliwa nawet o 35 USD za tonę. A węgiel koksowy słabszej jakości sprzedawany był nawet tylko za ok. 150 USD za tonę.

Węgiel energetyczny wciąż broni poziomu ponad 100 USD za tonę, ale w portach Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia w lutym notowania oscylowały w okolicach ok. 98 USD.

Co się dzieje z węglowym rynkiem? To odzwierciedlenie sytuacji gospodarczej na świecie, czyli spowolnienia. Pod koniec 2011 r. nastąpił spadek produkcji żelaza o 8 proc., co przełożyło się też na mniejsze zapotrzebowanie na węgiel koksowy i koks. I na razie nie ma większych nadziei na ubiegłoroczne rekordy cenowe – choć trzeba dodać, ze ceny tych surowców wciąż są wyższe niż dwa lata temu, a zeszły rok był wyjątkowy ze względu na gigantyczne powodzie w Australii, która jest największym na świecie eksporterem czarnego złota.

– Mamy pewne obawy, ale mamy też nadzieję, że ceny węgla koksowego nie spadną poniżej poziomów z 2010 r., tylko się na nich ustabilizują na dłuższy czas. Jeśli tak będzie, nie widzę żadnego zagrożenia dla JSW – mówi „Parkietowi" Jarosław Zagórowski, prezes jastrzębskiej spółki. Dodaje, że widać także lekkie uspokojenie cen wyrobów stalowych i samej stali, co determinuje ceny węgla koksowego i koksu.

– W II kwartale tego roku benchmarkowe ceny węgla koksowego mogą być niższe od tych w I kwartale – mówi Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities. Jego zdaniem ceny węgla koksowego typu hard mogą wynieść ok. 220 USD za tonę. – Nie spodziewałbym się też znaczącej poprawy w II połowie roku, choćby ze względu na zwiększoną podaż tańszego węgla koksowego m.in. z Mongolii, który zaczyna wypierać drogi surowiec z Australii – dodaje. Zdaniem Jarosława Zagórowskiego z węglem z Mongolii trzeba się liczyć, ale jego nadpodaż wchłoną Chińczycy.

Zdaniem Krzysztofa Zarychty, analityk DM BDM, w II połowie roku można liczyć na lekkie odbicie cen węgla. – Obecnie znów mamy powodzie w Australii i trzeba poczekać, jak wpłynie to na rynek. Strajkować chcą też tamtejsi górnicy – podkreśla.

Prezes JSW nie chce jednak opierać się na nadziejach związanych ze zdarzeniami jednorazowymi. Niższe marże spółka chce kompensować zwiększaniem w tym roku produkcji.

NWR, które też produkuje węgiel koksowy, na temat sytuacji na rynku nie chce się teraz wypowiadać (czeka na publikację wyników 23 lutego).

Na rynku węgla energetycznego niepokój jest natomiast mniejszy, bo rynek ten jest mniej zależny od koniunktury gospodarczej. Pokazują to choćby inwestorzy Bogdanki, której kurs w piątek sięgnął nowego maksimum – prawie 130 zł.