– Skala tego przeszacowania jest zaskakująca. Oznacza, że zarząd Lotosu bardzo konserwatywnie podchodzi do projektu. Jest to odzwierciedlone również w dacie startu wydobycia podanej w raporcie spółki wyznaczonej na III kwartał 2015 r. To jest negatywne zaskoczenie – komentuje Tomasz Kasowicz z Erste Securities.
Rynek nie uwzględnił tak dużego odpisu. Dziś kurs Lotosu w okolicach 10.30 spadł o 2,44 proc., do 26 zł.
Jednak zdaniem analityka rozczarowujące okazały się także wyniki segmentu rafineryjnego. – Spodziewałem się, że w II kwartale wynik lifo zostanie przynajmniej potrojony i wyniesie ponad 300 mln zł. Tymczasem było dużo mniej – zaznacza Kasowicz.
Podczas konferencji dla analityków zarząd Lotosu poinformował, że zamierza zakupić udziały mniejszościowe w nowym projekcie w Norwegii. Chodzi o złoże już działające, z którego już wydobywa się ropę naftową. Spółka chce na ten cel wydać ok. 200 mln dolarów. Zakup nastąpić by miał w przyszłym roku. Lotos chce w ten sposób skorzystać ze stworzonego aktywa o wartości 1 mld zł, z którego może uwalniać środki z tytułu odroczonego podatku.