- Ta decyzja potwierdza nasze stanowisko i popiera nasz wniosek do arbitrażu. To jest dobry krok w kierunku uwolnienia cen gazu i na tym nam najbardziej zależy" - powiedział w środę minister skarbu, Mikołaj Budzanowski w TVP Info.
- Jeśli zapadnie taki wyrok to (Gazprom) będzie musiał się dostosować, tak jak to miało miejsce w przypadku Microsoftu. Jest to bardzo dobry krok w kierunku obniżenia cen gazu" - dodał.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), które większość sprzedawanego gazu importuje z Rosji od lutego jest z rosyjskim Gazpromem w sporze arbitrażowym przed trybunałem w Sztokholmie dotyczącym cen surowca.
Prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa powiedziała w środę dziennikarzom w Krynicy-Zdrój, że liczy, iż interwencja KE "może mieć pozytywny wpływ na postępowanie arbitrażowe".
KE poinformowała we wtorek, że ma wątpliwości, czy Gazprom nie nadużywa swojej pozycji monopolisty na rynku gazu w Europie Środkowo - Wschodniej. Uruchomienie dochodzenia to efekt niezapowiedzianych wizyt inspektorów KE w 20 spółkach z 10 krajów UE, położonych w Europie Środkowo-Wschodniej. Wizyty odbyły się w firmach zajmujących się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu dostarczanego m.in. przez Gazprom. Inspekcje miały miejsce we wrześniu 2011 roku, a inspektorzy zawitali m.in. do polskiego PGNiG, kupującego gaz od rosyjskiego koncernu, oraz do państwowego operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System.