Z węglem Skarb chce iść na giełdę

Na razie spółki węglowe mają myśleć o debiucie giełdowym, ale nie można mówić definitywnie „nie” inwestorowi strategicznemu – to wnioski z V Forum Polski Węgiel „Rz” i „Parkietu”.

Aktualizacja: 14.02.2017 23:16 Publikacja: 19.10.2012 15:58

Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki

Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki

Foto: Archiwum

Wiceminister Skarbu Państwa Paweł Tamborski i wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz byli w Katowicach zgodni w kwestii strategii dla górnictwa. Nadal obowiązuje, nadal mówimy o giełdzie i kontroli państwa w spółkach węglowych.

Ministrowie o górnictwie

– Strategia dla górnictwa na lata 2007–2015 jest nadal obowiązująca, ale rok 2015 jest blisko, dlatego razem ze stroną społeczną musimy się zastanowić, co dalej. O tym m.in. będziemy rozmawiać na zespole trójstronnym 29 października. Obecny program dla sektora nie będzie kontynuowany, bo branża nie potrzebuje już programu rządowego i wsparcia, gdyż działa w warunkach rynkowych. Obecne porozumienie zakłada, że państwo zachowuje kontrolę w spółkach węglowych na poziomie 50 proc. plus jedna akcja, a zbywa udziały tylko poprzez giełdę. Gdy w ubiegłym roku debiutowała JSW, ustalenia te zostały raz jeszcze potwierdzone i wszelkie zmiany dotyczące prywatyzacji górnictwa będą ustalane ze stroną społeczną. Dziś nie mamy już planu łączenia spółek, bo mariaż Węglokoks-KHW się nie udał, dlatego każda z nich może iść swoją drogą. Czy pojawi się możliwość wejścia inwestora strategicznego? Zobaczymy. Warto jednak podkreślić, że np. sprzedaż kopalni Silesia przez Kompanię Węglową czeskiemu EPH pokazała, że może to przynieść dobre efekty, a zadowolone są też z tej transakcji związki zawodowe – mówił podczas V Forum Polski Węgiel wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.

A co ze sprzedażą kolejnych akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w której państwowy właściciel ma obecnie ok. 57 proc. udziałów?

– Nie musimy działać pod presją czasu w sprawie sprzedaży kolejnych akcji JSW, bo jesteśmy w komfortowej sytuacji, gdy plan przychodów z prywatyzacji jest realizowany zgodnie z założeniami – powiedział podczas forum „Rz" i „Parkietu" Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa. – Podjęliśmy działania, które miały doprowadzić do tego, by akcje JSW były bardziej płynne, czyli, by Skarb Państwa mógł w odpowiedniej chwili sprzedać kolejny pakiet, zachowując jednak władztwo korporacyjne. Jednak trzymamy się porozumień – obecnie nadal obowiązuje strategia dla górnictwa i porozumienie zawarte w JSW, zgodnie z którymi państwo ma zachować powyżej 50 proc. akcji, choć formalnie mogłoby ograniczyć swój udział do 34 proc. zgodnie z zapisami w statucie. Jednak to nie wydarzy się bez konsultacji ze stroną społeczną. Sprzedaż inwestorowi strategicznemu ma sens, gdy jest m.in. transfer know-how, a tego górnictwu nie trzeba. Niemniej jednak Skarb Państwa wolałby mieć tu wolne ręce do maksymalizacji warunków transakcyjnych. Natomiast teraz obowiązują nas nadal zapisy o upublicznianiu akcji spółek węglowych przez giełdę przy zachowaniu w nich kontroli – dodał wiceszef resortu skarbu.

Dla kogo obligacje?

Zdaniem obu ministrów, którzy gościli na naszej debacie, jeśli chodzi o harmonogram giełdowych debiutów, pierwszy na parkiecie ma się pojawić Węglokoks, a potem Kompania

Węglowa i Katowicki Holding Węglowy, który właśnie ruszył z emisją obligacji za ponad 1 mld zł. Pieniądze z ich sprzedaży mają poprawić sytuację finansową firmy.

– W ubiegłym roku mieliśmy ponad 150 mln zł zysku netto, w tym planujemy ponad 100 mln zł, podobnie w 2013 r. Aktualizowana strategia zakłada prywatyzację w 2014 r. – powiedział Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW.

12 października holding wyemitował pierwszą transzę obligacji – 324 mln zł i spłacił wszystkie zobowiązania kredytowe. – W zależności od szybkości dokonania zmian w księgach wieczystych przez sądy, druga i trzecia emisja, czyli kolejne 700 mln zł, będą możliwe maksymalnie do końca listopada – poinformował Trzeciakowski. Dodał, że w zależności od tego terminu KHW będzie regulował swoje zobowiązania na bieżąco od listopada lub grudnia.

A czy inne spółki mogą myśleć o emisji obligacji jak KHW?

– Jeśli decydowalibyśmy się na finansowanie dłużne, np. w przypadku strategicznych inwestycji, to korzystalibyśmy właśnie z obligacji – powiedział Robert Kozłowski, wiceprezes JSW. Obecnie jednak JSW nie myśli o emisji – spółka ma bowiem na kontach ok. 2 mld zł gotówki. Kozłowski podkreślił, że obligacje najbardziej przystają do realiów górniczych, a poza tym są coraz częściej stosowanym instrumentem zarówno w USA, jak i Europie.

Zdaniem wiceministra Tamborskiego, gdyby KHW był wcześniej na giełdzie, to pozyskanie finansowania z obligacji byłoby dla spółki jeszcze łatwiejsze.

Węglokoks na start...

– My jesteśmy w końcowej fazie przygotowań i im szybciej dojdzie do prywatyzacji, tym lepiej – uważa prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło. Spółka kończy przygotowanie do przejścia na międzynarodowe standardy sprawozdawczości finansowej.

– Poczyniliśmy duże akwizycje (m.in. zakup Huty Łabędy – red.), by wejść w inne obszary działalności biznesowej, ale integralnie związane z węglem. Na GPW nie będzie drugiej takiej spółki jak my – handlowej, która chce iść w ślady Glencore czy Xtraty. Zaczynały one z niskiego poziomu, a dziś są potentatami – mówił Podsiadło.

Zdaniem ministra Tamborskiego debiut giełdowy pomoże Węglokoksowi w rozwoju. Wiceszef resortu skarbu uważa, że 2013 r. w przypadku debiutu eksportera węgla jest realny. „Parkiet" szacuje, że oferta może być warta ok. 0,5 mld zł.

– My kibicujemy Węglokoksowi i czekamy, by był graczem światowym, bo dziś różnica między nim a Glencore jest taka, jak między mną a Jennier Lopez – mówił były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. – Ja bym poczekał z debiutami spółek węglowych, bo obecny okres dekoniunktury i spadku cen nie jest dla nich najlepszy, ale oczywiście do kryzysu daleko. Polskie górnictwo może być rentowne, jeśli spojrzymy na takie kopalnie jak Bogdanka czy Budryk – dodał.

– Bez prywatyzacji spółki węglowe nie mają szans na to, by być konkurencyjne. Jednoosobowe spółki Skarbu Państwa muszą płacić co miesiąc do budżetu 15- proc. wpłatę z zysku, dodatkowo każde, nawet najmniejsze działanie wymaga zgody WZA. Komplikacja procedur powoduje, że firmy państwowe są praktycznie odcięte od rynku kapitałowego – mówił podczas forum prezes Węglokoksu.

– Czeka nas okres konkurowania o środki. Gdy będziemy atrakcyjni, łatwiej będzie pozyskać finansowanie – mówił wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

... a potem inni

Paweł Tamborski ocenił, że w 2014 r. realny jest debiut giełdowy Kompanii Węglowej.

A co z KHW? Niewykluczone, że resort gospodarki nadzorujący branżę może poszukać dla spółki inwestora strategicznego. Choć dziś i Tamborski, i Tomczykiewicz podkreślają, że kopalnie na razie widzą tylko na giełdzie i zastrzegają, że nie mówią definitywnie „nie" inwestorowi.

– Nam zależy na tym, by spółki węglowe miały dostęp do finansowania. Gdyby KHW był na giełdzie, to miałby łatwiejszy dostęp do finansowania w postaci instrumentów dłużnych – ocenił Tamborski. Jego zdaniem teraz KHW złapał oddech i potrzebuje trochę czasu, by uzyskać dobrą wycenę.

Czy śląskie spółki mogą zostać całkowicie sprywatyzowane jak lubelska Bogdanka?

– Ona była specyficznym podmiotem. A na Śląsku władztwo korporacyjne byłoby możliwe, gdyby Skarb Państwa miał nawet tylko 25 proc. akcji – przekonywał Tamborski.

Dodał, że nie należy oceniać prywatyzacji górnictwa przez pryzmat tego, co dzieje się w Bogdance teraz (odwołanie Mirosława Tarasa i konflikt z radą nadzorczą), bo jej akcje od debiutu znacząco poszły w górę, ani przez pryzmat obecnej ceny akcji JSW, bo Skarbowi Państwa udało się sprzedać spółkę w najlepszym możliwym momencie.

– Z jednej strony rozumiem ograniczenia strategii, ale z drugiej patrząc na rynki światowe i akwizycje w roku 2011 dziś trudno byłoby pozyskać inwestora strategicznego – uważa Tomasz Konik, partner Deloitte. – Nie jesteśmy globalnym graczem, wydobywamy tylko 1 proc. węgla na świecie – przypomniał.

– Ale jak miałby wyglądać inwestor strategiczny dla polskiego górnictwa? Kto miałby kupić wartą kilkanaście miliardów złotych Kompanię Węglową? – zastanawiał się Jerzy Podsiadło. – Musiałby to być inwestor zagraniczny, a to byłoby już całkowicie sprzeczne z założeniami strategii dla branży – dodał.

Dlatego jego zdaniem tylko upublicznienie akcji spółek węglowych na giełdzie jest jedyną słuszną drogą, jeśli chodzi o prywatyzację sektora.

– Patrząc dziś na cenę akcji JSW i to, że obraz spółki jest wciąż demontowany przez związki oraz na to, jak Skarb Państwa sprzedał Bogdankę, najlepszą kopalnię w Polsce i to, że sprzedano Czechom Silesię, w której im opłaca się fedrować, a nam nie, to trudno na razie dobrze oceniać prywatyzację sektora – mówił Jerzy Markowski.

Najpierw trzeba ciąć koszty

Uczestnicy naszej dyskusji byli zgodni, że górnictwo musi bardzo poważnie podejść do cięcia kosztów, bo to jedyna szansa na to, by branża była konkurencyjna.

– Rok temu import węgla kamiennego do Polski wyniósł aż 15 mln ton (roczne wydobycie w polskich kopalniach to ok. 75 mln ton – red.). W tym roku będzie to mniej, ok. 10, ale wynika to z mniejszego popytu i drogiego dolara. Jeśli nie zatrzymamy wzrostu kosztów, to import nadal będzie rósł – ostrzegał Jerzy Podsiadło.

– My nie mamy w Polsce niskonakładowych złóż. Dlatego dobre warunki do inwestowania to jedyna droga do konkurencyjności górnictwa – mówił Jerzy Markowski.

– U nas już następuje zmiana struktury kosztowej, m.in. udział kosztów robocizny na tonę spada. Staramy się też patrzeć na inne aspekty niebrane dotąd pod uwagę, na przykład gospodarcze wykorzystanie metanu czy podziemne zgazowanie węgla – wyliczał Artur Trzeciakowski. Przypomniał, że w celu obniżenia kosztów KHW stworzył m.in. Centrum Usług Wspólnych – jedno dla wszystkich swoich kopalń. Dodatkowo spółka ma teraz w planie utworzenie Centrum Usług Górniczych. – W tym roku z 72 postępowań przetargowych musieliśmy unieważnić 24, bo albo nie było ofert, albo były zdecydowanie za drogie – tłumaczył Trzeciakowski.

– Trzeba pamiętać, że działamy na konkurencyjnym rynku. To, że węgiel będzie potrzebny, to wiadomo, ale nikt nie mówi, że to musi być polski węgiel. W Polsce nadal są kopalnie o różnym koszcie wytwarzania, co wciąż daje potencjał restrukturyzacyjny – przypominał Robert Kozłowski. – Górnictwo musi pilnować kosztów i obniżać ryzyko spółek. Bo to rynek nas zweryfikuje – dodał.

Co z dywidendą?

Rozmawiając o prywatyzacji i środkach na wielomiliardowe inwestycje w górnictwie nie sposób ominąć tematu dywidendy z zysku. Czy śląskie kopalnie będą się nim dzielić? Tomasz Konik zauważył, że obniżanie udziału Skarbu Państwa w spółkach węglowych, to także ograniczanie wpływów do budżetu. Bo po pierwsze, znika opłata z zysku jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, a po drugie nawet decyzja o dywidendzie powoduje, że to środki do podziału z innymi akcjonariuszami.

– W JSW w prospekcie obietnica dywidendy była (30 proc. – red.), więc warto tego dotrzymać – uważa Tomasz Tomczykiewicz. – W przypadku KHW czy Kompanii Węglowej będzie raczej nadal możliwe pozostawienie zysku w spółkach z przeznaczeniem na inwestycje tak, aby zabezpieczyły swoją przyszłość – dodał.

– Sprawa dywidendy jest dla nas wiążąca, ale w razie atrakcyjnej strategii rozwoju będziemy przekonywać właścicieli do tego, by większa część zysków pozostawała w spółce – mówił wiceprezes JSW.

[email protected]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc