W piątek odbyło się posiedzenie rady nadzorczej Lubelskiego Węgla Bogdanka. Członkowie rady, jak informował nas wcześniej jej przewodniczący Witold Daniłowicz, mieli ustalić harmonogram wyboru nowego prezesa kopalni, którego szukali headhunterzy – firma Amrop. Tymczasem o godz. 21 okazało się, że kopalnia ma nowego prezesa. Zaskoczenia nie było – został nim Zbigniew Stopa kierujący pracami zarządu po odwołaniu ze stanowiska pod koniec września Mirosława Tarasa.
Wszyscy stawiali na Stopę
Rada nadzorcza odwołała ze?stanowiska prezesa Mirosława Tarasa za to, że nie widział potrzeby wprowadzania w życie zaleceń rady wynikających z audytu przeprowadzonego w spółce. Według byłego prezesa odwołano go, bo nie przyjął korupcyjnej propozycji i nie godził się na ustawianie przetargów.
Niespełna dwa tygodnie po odwołaniu Tarasa headhunterzy rozpoczęli poszukiwanie następcy. Jak ustalił „Parkiet", zainteresowanie potencjalnych chętnych było duże. Z pytaniami zarówno do rady nadzorczej, jak i samego Amropu zgłosiło się wielu menedżerów – swoje CV złożyło ponad 10 osób. – Na liście było sporo interesujących nazwisk – mówi nam osoba znająca sprawę.
– Przesłuchaliśmy w piątek wskazanych nam kilku kandydatów. Na liście były też znane osoby, ale rada jednogłośnie wybrała bezsprzecznie najlepszego kandydata – powiedział „Parkietowi" Zbigniew Daniłowicz. O kontrkandydatach Stopy nie chciał mówić także Amrop. – Nie możemy udzielać na ten temat żadnych informacji – powiedział nam w piątek Tomasz Magda, partner zarządzający Amrop.
Dlaczego on?
O tym, że Stopa jest faworytem, mówiło się od początku wyścigu. Przedstawiciele OFE zdradzali nam, że to właśnie on ma największe szanse na to, by zostać prezesem. Nieoficjalnie. Bo oficjalnie rada nadzorcza jest niezależnym organem.