Na początku tego roku związkom zawodowym nie udało się przeforsować 25-procentowej podwyżki, dlatego ten?unkt znów pojawił?ię?a?iście postulatów kierowanych do zarządu chemicznej spółki. – To nasza re-akcja na podwyżki wynagrodzeń dla władz firmy. Mam nadzieję, że do porozumienia z zarządem w tej sprawie dojdzie do końca tego roku – komentuje Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego?racowników Ruchu Ciągłego w ZA Puławy. Kolejne postulaty to pod-pisanie umowy społecznej, która ma m.in. zagwarantować utrzymanie miejsc pracy po przejęciu?półki przez Grupę?zoty, a?akże?aniechania?atrud-niania pracowników przez agencje pracy tymczasowej.
5,3 tys. zł wynosiło w zeszłym roku średnie miesięczne wynagrodzenie w Zakładach Azotowych Puławy. Pracuje w nich około 3,3 tys. osób.
Władze spółki zapewniają, że w najbliższym czasie zarząd przedstawi zaktualizowaną propozycję umowy społecznej stronie związkowej. Natomiast pismo w sprawie podwyżek płac jeszcze do nich nie wpłynęło.
Z wypowiedzi Grzegorza Kulika, rzecznika Grupy Azoty, wynika jednak, że pro-ponowany przez załogę wzrost?ynagrodzeń jest mało realny. – Trudno byłoby?ro-zumieć takie podwyżki,?ważywszy że w ramach Grupy Azoty w Puławach zarobki są najwyższe, sytuacja gospo-darcza jest niepewna, a ?połeczna w fazie negocjacji – przekonuje Kulik. – Po publikacji rocznych wyników finansowych, która odbędzie się 30 sierpnia, w ciągu dwóch tygodni rozpoczniemy negocjacje w sprawie ustalenia wskaźnika wzrostu wynagrodzeń na bieżący rok obrotowy (rozpoczął się 1 lipca – red.) – dodaje.
Równocześnie część związków zawodowych chce wyrównania płac w górę we wszystkich zakładach należących do grupy. W puławskiej firmie zatrudnionych jest około 3,3 tys. osób. Średnie miesięczne wynagrodzenie wyniosło w tym zakładzie w ubiegłym roku 5,3?tys. zł.