Negocjacje Polic w sprawie przejęcia senegalskich złóż surowców służących do produkcji nawozów mają się ku końcowi – wynika z informacji „Parkietu". Giełdowa spółka informowała o rozpoczęciu rozmów na początku lipca. Szacowała wówczas, że wartość transakcji może sięgnąć 30 mln dol., czyli blisko 100 mln zł.
Jak dowiedzieliśmy się ze źródeł zbliżonych do negocjacji, idą one po myśli Polic. Oficjalne stanowisko spółki jest jednak bardzo powściągliwe: – Jesteśmy w trakcie negocjacji. Mamy nadzieję, że prowadzone rozmowy zostaną wkrótce zakończone i będziemy mogli poinformować inwestorów o wszystkich szczegółach transakcji – poinformowało nas biuro prasowe Polic.
Wysokie notowania
Jeśli transakcja faktycznie dojdzie do skutku, polska spółka zyska dostęp do złóż fosforanów wapnia służących do produkcji nawozów oraz złóż piasków ilmenitowych stosowanych przy wyrobie bieli tytanowej. Pozwoli to na znaczące obniżenie kosztów produkcji kluczowych wyrobów Polic, których 66 proc. kapitału należy do Grupy Azoty. Zdaniem analityków to właśnie perspektywa zakupu senegalskich złóż utrzymuje wysokie notowania Polic. Od początku roku cena ich akcji wzrosła już o ponad 100 proc. i przekracza 25 zł, podczas gdy ostatnie wyceny domów maklerskich wahają się od 10,9 zł do 15,3 zł.
W ocenie Adama Milewicza, analityka ING Securities, wysoka wycena Polic to, poza potencjalnymi oszczędnościami z projektu wydobycia surowców w Afryce, również efekt oczekiwań na ogłoszenie wezwania przez Azoty na 34 proc. akcji oraz potencjalnych obniżek cen soli potasowej (jest to jeden z głównych surowców stosowanych przez Police) w związku ze złamaniem kartelu potasowego przez rosyjską spółkę Uralkali. – Tymczasem żadna z tych spraw nie została jeszcze rozstrzygnięta, dlatego kurs spółki jest moim zdaniem mocno zawyżony – twierdzi Milewicz.
Słabe perspektywy
Eksperci nie mają najlepszych wieści dla producentów nawozów, zwłaszcza wieloskładnikowych, w których specjalizują się Police. – Perspektywy rynku nawozów wieloskładnikowych nie są najlepsze. To produkt, który bardziej niż nawozy azotowe jest wrażliwy na ceny zbóż, a te będą w tym roku wyjątkowo niskie – przewiduje Milewicz.