Grupa Lotos zanotowała w czwartym kwartale stosunkowo wysoki poziom tzw. modelowej marzy rafineryjnej. Na każdej baryłce przerobionej ropy naftowej zarabiała 7,32 USD. Rok wcześniej marża wynosiła znacznie mniej, bo 5,48 USD. Stosunkowo wysoki jej poziom nie oznacza jeszcze, że w czwartym kwartale gdańskiemu koncernowi udało się poprawić wyniki finansowe.
Spółka również w trzecim kwartale ubiegłego roku odnotowywała stosunkowo wysoki zysk na każdej baryłce przerobionej ropy. Wówczas marża rafineryjna wynosiła 6,97 USD, wobec 5,48 USD odnotowanych w tym samym okresie 2013 r. Mimo że analitycy oczekiwali poprawy wyników finansowych, m.in. na podstawie opublikowanych przez spółkę danych dotyczących marży, to okazało się, że były one znacznie słabsze od szacowanych.
Grupa Lotos zanotowała w trzecim kwartale 7,5 mld zł skonsolidowanych przychodów, co było wynikiem o 3,1 proc. gorszym od zanotowanego w tym samym czasie 2013 r. Co gorsze poniosła ponad 35 mln zł straty netto. Rok wcześniej zarobiła 337,2 mln zł. Spółka tłumaczyła, że o słabych wynikach zdecydował m.in. spadający kurs ropy wpływający negatywnie na wycenę zużycia surowca oraz umacniający się dolar, który powodował wzrost kosztów zadłużenia denominowanego w tej walucie. Firma poniosła też wysokie koszty rozliczenia transakcji zabezpieczających.
Do kalkulacji modelowej marży rafineryjnej Grupa Lotos przyjmuje głównie wyceny takich produktów jak: olej napędowy (ma na nią 49,6-proc. wpływ), ciężki olej opałowy (18,1 proc.) oraz benzynę (14,1 proc.). Wskaźnik ten pomniejszono o szacowany koszt zużycia gazu (łącznie z kosztami przesyłu) w wysokości około 3 USD na jedną przerobioną baryłkę ropy. Spółka zaznacza też, że ze względu na nie uwzględnianie w modelowej marży rafineryjnej różnic w cenach osiąganych poprzez sprzedaż produktów na różnych geograficznych rynkach zbytu, podawane wartości są przybliżone, a nie tożsame z rzeczywistym poziomem marży.