W poniedziałek, 18 stycznia, odbędzie się walne zgromadzenie KGHM w sprawie zmian w radzie nadzorczej. Dwa dni wcześniej – w najbliższy piątek – rada spotka się po raz ostatni w dotychczasowym składzie. Ostatnie posiedzenia były poświęcone głównie budżetowi na trudny 2016 r. Według naszych informacji w porządku obrad piątkowego posiedzenia nie ma tego tematu.
Roszady w zarządzie
– W historii firmy zdarzało się, że budżet był przyjmowany nawet w marcu. To zrozumiałe, że będą się nim musiały zająć nowa rada i nowy zarząd, które biorą na siebie odpowiedzialność za wykonanie planu i wydatki – mówi Józef Czyczerski, członek rady z wyboru załogi i przewodniczący „Solidarności" w KGHM.
Jak szybko może dojść do zmian w zarządzie? Regulamin rady nadzorczej KGHM jest restrykcyjny, jeśli chodzi o zwoływanie posiedzeń. Standardowo członkowie muszą otrzymać zaproszenie z porządkiem obrad z dziesięciodniowym wyprzedzeniem. Tylko w wyjątkowych sytuacjach termin może zostać pominięty, ale zaproszenie trzeba wysłać faksem lub e-mailem i uzyskać potwierdzenie odbioru.
– Zawsze staliśmy na stanowisku, że KGHM to spółka państwowa, więc to naturalne, że to rząd powinien decydować, kto nią kieruje. Ważne, by członkowie zarządu znali się na przemyśle miedziowym, zwłaszcza że otoczenie rynkowe dla KGHM jest teraz bardzo trudne. Mam nadzieję, że to właśnie przyświeca zmianom personalnym, a nie wysokie pensje. Czasy łatwego zarządzania KGHM już się skończyły – mówi Czyczerski.
Słabe wyniki i dywidenda
Wszystko przez sytuację na globalnym rynku miedzi. Inwestorzy obawiają się o kurczącą się chińską gospodarkę – to największy konsument miedzi na świecie. Cena metalu w Londynie spadła poniżej 4,4 tys. USD za tonę – to najmniej od kwietnia 2009 r.