Nawet 3,64 proc. rosły notowania największego wytwórcy energii w kraju.
Inwestorzy w środę rzucili się na akcje PGE po opublikowaniu przez spółkę wyższych od oczekiwań szacunkowych wyników za ubiegły rok. Te audytowane firma pokaże za dwa tygodnie, 16 lutego.
Szansa na 15 proc. więcej
Analitycy zwracają uwagę głównie na wyższy zarobek grupy (na poziomie 4,3 mld zł). Jak zauważa Piotr Dzięciołowski z DM Citi Handlowego, wynik EBITDA (szacowany na 8,2 mld zł) jest nieznacznie powyżej konsensusu i jego oczekiwań na poziomie 8,1 mld zł. Jednak nie to motywuje inwestorów do kupowania papierów PGE. – Pozytywną informacją jest wskazany roczny wynik netto na poziomie 4,3 mld zł, który zgodnie z obecną polityką dywidendową daje nadzieje na wypłatę co najmniej 93 groszy na akcję, czyli dywidendę kilka groszy wyższą, niż się spodziewałem – mówi Dzięciołowski.
– Jeśli PGE miałby wypłacić 40 proc. w postaci dywidendy, a ostatnie wypowiedzi polityków sugerują podobne do ubiegłorocznych poziomy nagród z zysku, to jej poziom mógłby wzrosnąć do 92 groszy na akcję – wtóruje Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych w DM BZ WBK. Jak zauważa, dywidenda mogłaby być więc aż o 15 proc. wyższa od prognozowanych przez niego i rynek 80 groszy na akcję.
Spadki zysków od 2016 r.
To niejedyna dobra wiadomość. – Druga jest taka, że grupa nie ucierpi tak mocno, jak się wydawało, na konieczności ratowania sektora górniczego – wskazuje Dzięciołowski.