W pierwszym kwartale PKN Orlen wypracował 16,2 mld zł skonsolidowanych przychodów oraz 336 mln zł czystego zarobku. Oba wyniki okazały się gorsze od zanotowanych w tym samym czasie 2015 r. odpowiednio o 19 proc. i 61 proc. Spadek przychodów to efekt niskich cen ropy. Z kolei czysty zarobek spadł głównie ze względu na stosowany w koncernie sposób rozliczenia zapasów.

Kluczowy dla grupy wynik EBITDA LIFO, czyli wynik operacyjny przed odpisami aktualizującymi wartość aktywów trwałych, wyniósł 1,9 mld zł i był niemal identyczny jak rok wcześniej. Spółka podaje, że taki rezultat osiągnięto w efekcie niższych kosztów zużycia własnego na potrzeby energetyczne (na skutek niższych cen ropy i gazu) oraz osłabienia złotówki względem USD i euro.

Tradycyjnie największy wpływ na wyniki koncernu miała działalność rafineryjna i petrochemiczna. W pierwszym kwartale płocki koncern zanotował wzrost przerobu ropy o 11 proc. To przełożyło się na zwyżkę sprzedaży produktów rafineryjnych i petrochemicznych o 8 proc. Sprzedaż rosła na rynku czeskim (o 7 proc.) i rynku litewskim (o 27 proc.). Spadła natomiast w Polsce (o 2 proc.). Równocześnie koncern poprawił wyniki w segmencie detalicznej sprzedaży paliw oraz obszarze wydobycia ropy i gazu.

- Dobra kondycja finansowa koncernu niewątpliwie pozwala nam na spokojne i wyważone podejście do kwestii strategicznych. Sukcesywnie, na bieżąco dokonujemy przeglądu i analiz założeń strategicznych w kontekście potencjalnych zmian warunków makroekonomicznych - twierdzi Wojciech Jasiński, prezes PKN Orlen, cytowany w komunikacie prasowym. Dodaje, że w ciągu nadchodzących miesięcy zarząd chciałby przedstawić radzie nadzorczej kierunki dalszego rozwoju strategicznego koncernu.

Poziom przychodów i zysku EBITDA LIFO był zbliżony do oczekiwanego przez analityków. Za to mocno różnił się z ich szacunkami na poziomie zysku operacyjnego i netto.